Na spotkaniu z wyborcami w Puławach Jarosław Kaczyński postanowił zabłysnąć nie tylko swoją wiedzą na temat spraw politycznych, ale też z wielką pewnością pochwalił się swoim zdaniem na temat transpłciowości.
Kaczyński: mógłbym nagle ogłosić, że jestem kobietą
– I my rzeczywiście nie uważamy, żeby każdy mógł po prostu powiedzieć, że jest kobietą albo mężczyzną i żebym np. ja, przy całej swojej skromności, powierzchowności i posturze, mógł nagle ogłosić, że jestem kobietą – powiedział pewnie Kaczyński.
Oczywiście nawiązał również do Parlamentu Europejskiego, gdzie jego zdaniem "szaleje nowa lewica, lewica postmarksistowska", która podważa wszystko, co tworzyło europejską cywilizację. – Atakuje samą istotę człowieczeństwa – stwierdził. Nie wspomniał jednak o ogromnym problemie braku akceptacji a nawet agresji wobec osób transpłciowych. Warto chyba w tym miejscu zauważyć, że osób transpłciowych jest w Polsce ok. 240 tysięcy – dwa razy więcej niż na przykład górników.
Światowa Organizacja Zdrowia niejednokrotnie podnosiła w raportach kwestię samobójstw i problemów psychicznych osób transpłciowych, nieakceptujących swojej płci metrykalnej. Wnioski są jasne: główną przyczyną samobójstw nie jest transpłciowość, ale brak zrozumienia i akceptacji ze strony rodziny, otoczenia.