Ośrodek na Helu to wyjątkowe miejsce. Pod pieczę prezydentów trafił w 1989 roku. Jak czytamy na oficjalnej stronie prezydenta: - W latach sześćdziesiątych XX wieku w sosnowym lesie w pobliżu Juraty, na terenie należącym obecnie do gminy Hel, wybudowano pawilony, które następnie przekształcono w Ośrodek Wypoczynkowy Urzędu Rady Ministrów ”Mewa”. Słabo wykorzystywany i nieremontowany uległ zaniedbaniu. 1 sierpnia 1989 roku został przejęty przez Kancelarię Prezydenta RP.
W latach 90. "Mewa" przeszła gruntowny remont, a wiele do powiedzenia w sprawie aranżacji wnętrz miejsca miała ówczesna pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska! To ona wymyśliła, by pobudować tam specjalną wieżę widokową, która przypomina latarnię morską. - Wieża była pomysłem Jolanty Kwaśniewskiej. Na szczycie pokój z kominkiem dla czterech – sześciu osób, z panoramą zatoki. Tam można odbywać kameralne rozmowy. W dolnej części wieża jest połączona z basenem, gabinetem odnowy i sauną – opowiadał przed laty burmistrz Helu w książce o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego.
CZYTAJ: W takich luksusach Andrzej i Agata Dudowie spędzają urlop. Można pozazdrościć!
Co do wnętrz "Mewy" jej pracownicy mówili wówczas, że: "Nie ma złotych klamek, ale wszystko jest eleganckie, w wysokim standardzie”, a inni zwracali uwagę, że było tam zbyt nowobogacko, w stylu „luksus przełomu lat 90. i dwutysięcznych”. Tak było kiedyś, a dziś? Kilka lat temu ośrodek na Helu przeszedł remont, zmieniono nieco wystrój, m.in. zakupując nowe meble: szezlongi, krzesła, pikowane ławki. Polska firma, która wykonywała meble sama chwaliła się w sieci tym, że wykonuje meble dla prezydenta: - Rezydencja Prezydenta RP na Mierzei Helskiej. Nasza ostatnia realizacja - która dała nam ogromną przyjemność i radość 😁💪Możliwość wykonania autorskich mebli dla tak szczególnego miejsca napawa nas dumą ❗😍Dziękujemy Kancelaria Prezydenta RP za okazane zaufanie i bardzo ciepłe przyjęcie 🤝 🤝 🤝 Wierzymy, że nasze meble nadadzą Rezydencji Prezydenta dodatkowego, wyjątkowego charakteru 💎✨- cieszyła się wówczas firma.
Wracając jednak do tego, co działo się w prezydenckim ośrodku, okazuje się, że właśnie tam bywał też Jarosław Kaczyński, jako gość swojego brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W wakacje 2007 roku szalał tam na skuterze wodnym po Zatoce Puckiej, i chociaż media miały chrapkę na pokazanie tych szaleństw na zdjęciach, zdecydowano, że nic takie się nie stanie.