Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu, w którym był pytany o najważniejsze, aktualne i nurtujące sprawy dotyczące wielkiej polityki. Wiele czasu w czasie rozmowy w "Kanale zero" było poświęconego sprawom dotyczącym sądownictwa, prokuratury, czy też słów prezesa Trybunału Konstytucyjnego o "zamachu stanu". Oczywiście pojawił się także temat tegorocznych wyborów prezydenckich. Prezydent przyznał, że: - Trzeba będzie bronić wyniku wyborów w Polsce jeżeli się okaże, że w podobny sposób jak w Rumunii, ktoś ma zamiar te wyniki zmanipulować. Może trzeba będzie po prostu demonstrować, korzystać ze swoich praw gwarantowanych konstytucyjnie, choćby prawa do gromadzenia się, prawa do wyrażenia swojego zdania, wolności słowa - ocenił.
Prezydent Duda wyznał: Mamy z żoną dwie kołdry!
Jednak przyszedł też czas na bardziej luźne pytania. Redaktor Robert Mazurek, prowadzący rozmowę, zapytał prezydenta, czy wraz z żoną Agatą Dudą obchodzi walentynki, które jak wiemy są 14 lutego. Prezydent przyznał, że co prawda, prezentów sobie z żoną nie dają, ale piszą do siebie karteczki. Po czym doszło do jeszcze bardziej zaskakujących wyznań! Duda wyznał, że mają z żoną dwie kołdry, powiedział też, po której stornie łóżka śpi:
Prezentów sobie nie dajemy, ale piszemy sobie kartki na walentynki. Muszę przyznać, że zdarzało mi się pisać takie wesołe wierszyki żonie. Frywolne? Różnie, zależy od dnia, od nastroju. (...) Mamy z żoną jedną sypialnię, korzystamy ze wspólnej, ale muszę przyznać, że mamy dwie kołdry, zawsze od początku mamy dwie kołdry! Bo ja zabieram kołdrę, owijam się... Śpię od okna. W Warszawie śpię od okna, a w Krakowie od ściany. Powiem tak, jak patrzymy na łóżko na wprost, to zawsze śpię po prawej stronie - śmiał się Andrzej Duda.
Rozbawiony prezydent dodał, że są to ważne informacje "dla zamachowców", a przed snem czasem czyta książki albo ogląda filmy. Dodał też, że śpi za mało, ale lubi spać.
NIŻEJ ZDJĘCIA Z PAŁACU PREZYDENCKIEGO