Podręcznik HiT ma wiele fragmentów, które zostały skrytykowane zwłaszcza przez opozycję. Jednym z nich jest choćby usunięty już akapit dotyczący „hodowli ludzi”, o którym mówił między innymi ze łzami w oczach lider PO Donald Tusk. Mimo wszystko zarówno autor prof. Wojciech Roszkowski, jak i minister edukacji Przemysław Czarnek bronili książki, zarzucając krytykom nadinterpretację czy złą wolę. Teraz podręcznik ocenił ceniony językoznawca, prof. Jerzy Bralczyk. Zrobił w to w wyjątkowo inteligentny sposób podczas swojego wykładu na krakowskim Festiwalu Przyszłości Bomba Megabitowa. Tematem była indoktrynacji.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK PRZEMYSŁAW CZARNEK ROZPRASZAŁ NA MSZY TADEUSZA RYDZYKA
- Teraz, zarówno wtedy, kiedy mówimy o zideologizowaniu współczesnością, a w kontraście jest na przykład lektura podręcznika "Historia i teraźniejszość". Nawiasem mówiąc, to jest bardzo dobre połączenie - historia i teraźniejszość. Jak mówię niewyraźnie, to nie wiadomo, czy mówię o przeszłości czy o przyszłości. Po niemiecku jak mówię, to jest "Zukunft" i "Vergangenheit", prawda? Po angielsku jest "past" i "future". Jakie różne słowa! Nawet po rosyjsku jest "proshlom" i "budushcheye". Zupełnie inne słowa. A u nas "przeszłość", "przyszłość"... Czy ja wiem, co jest co? I dlatego też ta "historia i teraźniejszość" powinna się nazywać "przeszłość i przeszłość". To wtedy nie wiadomo byłoby, o co chodzi – podsumował profesor.
Sprawdź: Dziennikarka tak nazwała Kaczyńskiego na konferencji. Prezes PiS nie wytrzymał!
Wypowiedź Jerzego Bralczyka rozbawiła słuchaczy. Wyraźnie widać, jaki jest stosunek językoznawcy do podręcznika, jak i samego przedmiotu Historia i Teraźniejszość, swoją krytykę ubrał jednak w dowcipne, a zarazem mądre słowa. Nic dziwnego, ze wzbudził entuzjazm publiczności!