Jakiś czas temu gruchnęła wiadomość, że Marianna Schreiber spotyka się z byłym posłem PiS, Przemysławem Czarneckim. Para nie zwlekała, i potwierdziła związek publikując wspólną fotografię w sieci i umieszczając wpisy na swój temat. Niestety, nie wszyscy cieszyli się z ogłoszenia tej nowiny, wiele osób zareagowało bardzo negatywnie, nie zważając na to, że złośliwe słowa bardzo ranią.
Po fali hejtu, jaki wylał się na zakochanych, ci na szczęście nie zamknęli się w sobie, tylko szykują się do świąt. Widzą, co jest najważniejsze i, że muszą skupić się na sobie i swojej relacji. I tak Schreiber zabawiła się we fryzjerkę i ostrzygła swojego partnera, kupiła też choinkę i świąteczne ozdoby do mieszkania, by cieszyć się wyjątkowy klimatem.
To, co ostatnio ją zajmuje to też masło i jego ceny, które w ostatnim czasie faktycznie podrożało i jeśli nie jest w promocji, to faktycznie kosztuje krocie. - To była moja ostatnia kanapka z masłem za 12 zł - napisała pod jednym z opublikowanych w sieci zdjęć Marianna Schreiber, na co jej partner odpisał: - Dostaniesz pod choinkę cały karton polskiego masła Mlekovita.
Jednak Schreiber postanowiła nie odpuszczać tematu masła i sięgnęła po maselnicę, czyli urządzenie do ręcznego wytwarzania masła. I niczym znane z teledysku Cleo i Donatana Słowianki napisała: - Nie ma opcji, żebym kupiła masło za 12/20 zł! I dorabiała to zdzierstwo. Dlatego postanowiłam zrobić je sama. My Słowianki, wiemy jak. Czarnecki na to zdjęcie zareagował dwoma słowami: - Kocham cię - napisał. Jednak niedługo później wpis zniknął, ale jak wiadomo - w sieci nic nie ginie.

i