Jak co roku nadeszła pora na powrót do szkoły po wakacyjnej przerwie. Dla niektórych rodziców to wyjątkowy czas, bowiem puścili swoje pociechy do pierwszej klasy. W takiej właśnie sytuacji znalazł się Szymon Hołownia, którego starsza córka w tym roku poszła do szkoły. Z tej okazji zamieścił w mediach społecznościowych post, w którym przyznał, że to dla niego wyjątkowo nostalgiczny czas.
- Moja kochana córeczka po raz pierwszy w szkole. Mania przejęta, ale zachwycona. Ja - ledwo to przeżyłem. W głowie huragan wzruszeń, troski, myśli o upływie czasu, własnych wspomnień. I co pięć minut - wewnętrzne samopoliczkowanie: nie o ciebie tu chodzi. Refleksje odłóż sobie na dziadkowe gawędy. Wspaniała dziewczyna rusza dziś we wspaniałą przygodę, a twoim jedynym zadaniem jest wspierać ją, by miała z tego tyle szczęścia, ile zdoła unieść - napisał na Facebooku.
Jeden z internautów zapytał lidera Polski 2050, czy nie myślał o zapisaniu córeczki do szkoły katolickiej. Polityk postanowił odpowiedzieć, a jego wyznanie może bardzo zaskoczyć.
- Braliśmy pod uwagę taką szkołę, bo jest po prostu najbliżej naszego domu, ale nie zostaliśmy do niej z Manią przyjęci. Jak nam wytłumaczono - ze względu na mnie - ujawnił.
Szymon Hołownia nie uściślił jednak czy to z powodu jego rozpoznawalności, czy też może z powodu jego poglądów. Na pewno ta sytuacja nie była przyjemna dla rodziców, jednak ostatecznie Mania została dumną pierwszoklasistką.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Szymon Hołownia: