Robert Biedroń wyznaje prawdę o związku ze Śmiszkiem. Poruszające słowa!

Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek byli na ślubie i weselu

Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek kilka dni temu uczestniczyli w symbolicznym ślubie pary jednopłciowej, swoich znajomych. W ostatnią sobotę europoseł Biedroń był mistrzem ceremonii, na której miłość i wierność ślubowali sobie Adam i Łukasz, dwaj zakochani. Co prawda było to tylko symboliczne złożenie przysięgi w wykonaniu panów młodych, ale i tak wszyscy zgromadzeni czuli powagę chwili.

– Przypomniał mi się Słupsk. Gdy byłem prezydentem, udzieliłem setek heteroślubów. A teraz pierwszy homo. To zaszczyt! – powiedział nam z dumą Biedroń. Faktycznie, gdy Bieroń był w latach 2014-2018 włodarzem Słupska, mógł na mocy prawa udzielać ślubów cywilnych. Udzielał ślubu wielu parom, ma więc duże doświadczenie w łączeniu ludzi. Nic dziwnego, że znajomi jego i Śmiszka, poprosili, by to właśnie europoseł został mistrzem na ceremonii symbolicznego ślubu. Po ślubie odbyło się też wesele, które było kolorowe i zorganizowane w piękny miejscu. Wszędzie było mnóstwo ozdób w pastelowych kolorach i kwiatów. 

Robert Biedroń czeka na ślub z Krzysztofem Śmiszkiem od lat!

– Potwierdziłem ślub, którzy panowie zawrzą poza Polską. Czuję trochę zazdrość, bo czekam ze Śmiszkiem na ten moment ponad 20 lat. Chciałbym, żeby w Polsce kiedyś też było tak normalnie jak w Australii, w której ci panowie legalnie się pobiorą – komentuje europoseł, który szybko nabrał nadziei. – Kiedyś i u nas będzie normalnie, bo nie ma żadnego powodu, aby dwie kochające się osoby nie mogły się pobrać – skwitował w rozmowie z nami Robert Biedroń. 

NIŻEJ W GALERII ZDJĘĆ ZOBACZYCIE, JAK WYGLĄDAŁ ŚLUB I WESELE, W CZASIE KTÓRYCH BAWILI SIĘ BIEDROŃ I ŚMISZEK:

Historia miłości Roberta Biedronia i Krzysztofa Śmiszka

Przypomnijmy, że panowie są parą od ponad 20 lat. Wiele razem przeżyli. A poznali się w ciekawych okolicznościach. Jaka jest historia ich miłości? Był rok 2002, gdy ich ścieżki się przecięły. Opowiadał o tym poseł Śmiszek w magazynie "Elle". Pierwszy raz zobaczył Biedronia w gazecie: - W 2002 roku przeczytałem w "Życiu Warszawy" relację z konferencji prasowej, zobaczyłem jego zdjęcie i pomyślałem, że może moja wiedza, kończyłem wtedy prawo, przyda się w takiej organizacji. A poza tym bardzo mi się spodobał na tym zdjęciu. Przez dwa-trzy miesiące spotykaliśmy się na gruncie zawodowo-organizacyjnym - opowiadał po latach Śmiszek.