Smutek i łzy

Rocznica śmierci Grzegorza Miecugowa. Przerażające, jakie były ostatnie chwile jego życia

2024-08-25 5:25

Grzegorz Miecugow był jednym z czołowych i najbardziej lubianych dziennikarzy TVN. Zmarł po ciężkiej chorobie 26 sierpnia 2017 roku. Niebawem minie właśnie 7 lat od śmierci Miecugowa. Ostatnie chwile jego życia były koszmarem. O wszystkim po śmierci dziennikarza opowiedział jego kolega.

Grzegorz Miecugow przez lata pracował w TVN, ale nie tylko. Był też związany z TVP, współtworzył "Fakty" w TVN, których był także prezenterem, jednak w ostatnich latach życia widzowie znali go głównie jako prowadzącego program "Szkło kontaktowe w TVN24". Przez lata był ulubieńcem widzów, jednak w 2011 roku doświadczył okrutnego ciosu od losu. Zdiagnozowano u niego raka płuc. Długo walczył z chorobę, jednak niestety, tę walkę przegrał. Grzegorz Miecugow zmarł 26 sierpnia 2017 roku. Osierocił jedynego syna Krzysztofa Miecugowa. Co ciekawe, syn Miecugowa miał okazję wystąpić w "Szkle kontaktowym", czyli programie satyrycznym prowadzonym prze ojca. Było to w specjalnym, noworocznym wydaniu programu w 2018 roku. Widzowie byli pod wrażeniem syna legendy telewizji i chętnie widzieliby go w programie. Tak się jednak nie stało, bo występ był wyjątkową okazją, ale potem Miecugow junior jeszcze kilka razy występował. Przed kamerą czuł się swobodnie, bo zna medialny świat, tal jak ojciec, jest dziennikarzem.

Jedyny syn Grzegorza Miecugowa w pięknych słowach wspominał ojca w dniu jego pogrzebu. Zabrał wówczas głos i we wzruszający sposób opowiadał o Grzegorzu Miecugowie:- Lubił żartować, ale lubił też zaskakiwać. To było najważniejsze w tacie, że do końca zachował w sobie dziecko. Tym, co czyniło go dobrym dziennikarzem, było to, że był dobrym człowiekiem. Lubił spotykać ludzi, lubił z nimi rozmawiać. Będzie mi brakowało jego dowcipów i jego ciepła. Najlepiej o tacie mówią historie z jego życia. Po raz ostatni mówię: cześć tatuś, do zobaczenia - mówił Krzysztof.

Grzegorz Miecugow zmarł w wieku 61 lat. Ostatnie chwile jego życia były przerażające. Kilka lat temu w rozmowie z „Newsweekiem” Tomasz Sianecki, opowiedział o szczegółach : Dzień przed śmiercią zadzwonił do Krzyśka Daukszewicza, żeby dogadać sprawy dyżurów w „Szkle”. Krzysiek był przerażony, bo bardzo źle brzmiał. Ubłagał go, żeby poszedł na ostry dyżur. Poszedł, ale zmarł kilka godzin po skierowaniu na oddział. Prawdopodobnie na sepsę - czytamy na newsweek.pl.

Miecugow został pochowany na cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Ceremonia pogrzebowa Miecugowa miała charakter świecki - ZOBACZ ZDJĘCIA.

Risercz best of SR
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki