Mateusz Morawiecki dzieci
Szef rządu razem i jego żona Iwona mają czwórkę dzieci: Aleksandrę, Jeremiasza, Ignacego i Magdę. Z racji nawału obowiązków, opieka nad młodszymi dziećmi spada głównie na małżonkę Mateusza Morawieckiego. Iwona Morawiecka monitoruje też sytuację swoich pociech w szkole. - Na wywiadówki chodzi najczęściej moja żona, ja z kolei wybieram się na różnego rodzaju przedstawienia, które dzieci przygotowują w swoich szkołach, np. na jasełka - zdradza nam premier w programie "Politycy od kuchni". Żona Mateusza Morawieckiego nie jest zadowolona z tego, że męża tak często nie ma w domu, ale rozumie, że taki jest charakter jego pracy. Przetrwać momenty rozłąki pomagają romantyczne zdjęcia, które żona przesyła premierowi na telefon. - Wtedy można na chwilę się oderwać, pomyśleć o czymś innym - tłumaczy Mateusz Morawiecki.
Dzieci Morawieckiego nie mają telefonów komórkowych
A propos telefonu, to okazuje się, że młodsze dzieci Mateusza Morawieckiego nie mają swoich aparatów! W tej sprawie premier i jego żona są nieugięci, mimo że wielu rówieśników Ignasia i Madzi ma swoje telefony i stale ich używa. - Dzieci oczywiście się buntują, ale trzymamy się twardo, zobaczymy jak długo - mówi nam szef rządu, który zachęca swoje młodsze dzieci do czytania książek. - Starsze w ich wieku dużo czytały, Ignaś i Madzia powoli wchodzą w ten tryb - zdradza Mateusz Morawiecki. Czy dzieci pytają go o politykę? - Czasem, koncentrują się głównie na Ukrainie, maja dobre serca, opowiadałem o paru wizytach, bardzo ich to poruszyło. Kiedy jechałem do Kijowa, moja córka się rozpłakała. Myślała, że już stamtąd nie wrócę. Gdy wróciłem, to rzuciła mi się w objęcia, czym mnie bardzo wzruszyła - wspomina premier.