Ryszard Czarnecki pojawił się w studiu wPolsce24, gdzie opowiadał między innymi o kulisach zatrzymania swojego i swojej żony oraz krytykował obecną władzę, którą oskarżył o robienie "politycznych igrzysk". Po wywiadzie na żywo trwającym około pół godziny opuścił budynek.
Udało nam przyłapać się polityka, gdy stał na ulicy i myślał, że nikt go nie widzi. Był europoseł wyciągnął telefon i zamówił taksówkę, po czym odjechał z miejsca. Pojazd w końcu skręcił w uliczkę prowadzącą do jego willi. Taryfa minęła szlaban oraz dozorcę, aby wysadzić swojego pasażera pod drzwiami. Osoby postronne nie mają tam wstępu.
Jak widać Ryszard Czarnecki nie został wezwany na Nowogrodzką, by porozmawiać z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, nie miał też ochoty na załatwianie żadnych innych spraw. Zapewne teraz chce odpocząć po wczorajszym składaniu zeznań do późnego wieczora.
W naszej galerii możesz zobaczyć, jak Ryszard Czarnecki opuszczał studio: