Joanna Mucha zaczepiana przez posłów
Joanna Mucha po raz pierwszy weszła do parlamentu w 2007 roku i od razu wzbudziła sensację. Świetnie przygotowana do pracy Sejmie, do tego niezwykle urodziwa... Nic dziwnego, że przykuwała wzrok, szczególnie mężczyzn. Niestety nie każdy poseł potrafił się zachować przy pięknej koleżance. - Zaczepił mnie jeden z posłów, nie z mojej partii, w bardzo bezpośredni sposób, chyba nawet użył słowa "kotku" i zapytał, który mam numer pokoju. Nie wiem, jakim cudem powstrzymałam się, by nie dać mu w twarz - wspominała w rozmowie z "Faktem" Joanna Mucha. Sama posłanka Polski 2050 zdawała sobie sprawę ze swojej urody. W 2009 roku Joanna Mucha padła ofiarą prowokacji. Dziennikarze zadzwonili do niej, podając się za ludzi z czasopisma dla panów. To wtedy posłanka wyjawiła swój sekret.
Joanna Mucha reaguje na propozycję sesji w magazynie dla mężczyzn
Gdy reporterzy "Faktu" zachwalali wygląd Joanny Muchy, ta zdawała sobie sprawę ze swoich atutów i odparła: "Mam pełną świadomość, jak odbiera mnie płeć przeciwna". Na propozycję odważnej sesji w magazynie dla mężczyzn zareagowała jednak stanowczo, ujawniając przy okazji swoją pikantną tajemnicę. - Mam takie sesje robione tylko dla mnie i to mi wystarczy - podkreśliła. Dziennikarz postanowił drążyć temat i spytał, czy jest szansa za zmianę decyzji. - Umówmy się za rok. Zobaczymy, jak się zmieni atmosfera, OK? - odparła, chyba tylko po to by spławić reportera. Nigdy bowiem nie doczekaliśmy się rozbieranej sesji Joanny Muchy dostępnej dla wszystkich. Pozostają tylko gorące sekretne fotki wyłącznie dla samej posłanki.