Nie od dziś wiadomo, że Robert Dowhan ma słabość do sportów motorowych. Przez kilkanaście lat senator pełnił obowiązki prezesa klubu żużlowego, a i sam chętnie siadał za kierownicą. - Teraz jeżdżę sporadycznie, ale wcześniej często sięgałem po crossa, czy różnego rodzaju quady - mówił nam Dowhan.
Polityk przyznał, że obecnie jeździ nie tylko rzadziej, ale i przykłada większą uwagę do kwestii bezpieczeństwa. - Kiedyś człowiek miał młodzieńczą fantazję i nie miał takiego respektu przed prędkością, czy przeszkodami. Szczególnie jak jeździłem na motorach crossowych, to często wybieraliśmy wertepy. Dla niektórych skończyło się to tragicznie. Ja od pewnego momentu już bardziej cenię sobie życie i zdrowie, niż szaleństwa - stwierdził Dowhan.
- To są bardzo niebezpieczne rzeczy. Szczególnie niedoceniane są quady. One są bardzo wywrotne - ostrzegał senator i podzielił się z nami sposobami na dbanie o bezpieczeństwo. Przede wszystkim należy pamiętać o kasku. Dowhan radził też, aby jeździć w towarzystwie i na osobnych sprzętach, aby w razie wypadku, ktoś mógł wezwać pomoc. - Ale wszystko jest dla ludzi. Jak się robi z głową, to jest przyjemność - podsumował polityk.
ZOBACZ TAKŻE: Radna PiS Małgorzata Jacyna-Witt poszła na golfa i uważa się za elitę. “Jak tam chłopcy z PO? Haratacie w pospolitą gałę?"