Nie ma to jak męski wypad w góry! Doskonale wie o tym poseł Koalicji Obywatelskiej, Tomasz Siemoniak. Były minister obrony narodowej ruszył na górskie szlaki w towarzystwie syna Emila. Obaj mieli ambitne plany, bo jako miłośnicy gór chcą zdobyć Koronę Gór Polski, czyli wejść na najwyższe szczyty poszczególnych pasm górskich Polski, a lista nie jest krótka. Siemoniak i jego syn weszli na Turbacz: - Gorce i Turbacz. Mimo potwornego upału całkiem nieźle weszliśmy niebieskim szlakiem z Koninek, potem zeszliśmy powrotnie czerwonym i zielonym - pochwalił się polityk, wyraźnie dumny.
Tomasz Siemoniak na męskim wypadzie z synem. Opowiedział o nieznanej historii Jana Pawła II
To jednak nie był koniec atrakcji. Siemoniak opisał, co wraz z synem zauważyli w czasie drogi na Turbacz. Okazuje się, że znaleźli niezwykłe miejsce związane z papieżem Janem Pawłem II: - W drodze na Turbacz musieliśmy oczywiście przystanąć przy Szałasowym Ołtarzu, gdzie w 1953 roku ksiądz Karol Wojtyła odprawił mszę świętą dla pasterzy i towarzyszących mu naukowców z Krakowa. Ta msza stała się legendarna też dlatego, że przyszły Ojciec Święty stał przodem do wiernych, a było to długo przed soborem, który zmienił pozycję kapłana. Na pamiątkę tamtego wydarzenia w każdą trzecią niedzielę września w tym miejscu odprawiana jest msza - wyjaśnił poseł.
Poseł KO z synem w górach i kopalni. Udany wypoczynek!
Jak na odpowiedzialnych zdobywców gór obaj dobrze wiedzą, że pogoda może być kapryśna i spłatać figla. Dlatego, aby nie narażać się na wędrówkę w czasie burzy wybrali zwiedzanie kopalni: - Ponieważ była zapowiedź burzy, to zamiast w góry pojechaliśmy zwiedzić kopalnię Bochnia - najstarszą kopalnię soli w Polsce (założona 1248!) Naprawdę gorąco polecam, a jestem wymagającym fanem zwiedzania takich obiektów. 4 godziny zwiedzania minęły bardzo szybko. Świetny przewodnik pan Jan, przejażdżka podziemną kolejką, podziemna łódź, a nawet krótki mecz koszykówki ponad 200 m pod ziemną (ojcowie kontra synowie). Multimedia na trasie lekkie i zabawne (wściekły Bolesław że historycy nazwali go Wstydliwym to perełka:) - relacjonował wizytę w kopalni poseł KO. Jak nic, wakacyjny wypad należał do bardzo udanych!