Radosław Sikorski nagrał specjalny filmik, który zamieścił na swoim profilu na Twitterze, w którym zwraca się wprost do szefa KGP Jarosława Szymczyka. Na nagraniu widać, jak polityk stoi na zewnątrz w bojówkach i bluzie, a w rękach trzyma granatnik, nabijając się z wypadku. Postanowił powiedzieć komendantowi, jak rozpoznać, czy broń jest nabita. - Panie komendancie, potwierdzam, że na Ukrainie dają granatniki jako prezenty, ale nabity od wystrzelonego różni się po pierwsze ciężarem, a po drugie tym, że jest pusty w środku – mówił były minister.
Radosław Sikorski przypomniał o wybuchu na komendzie
Radosław Sikorski przypomniał w ten sposób wydarzenia sprzed trzech miesięcy, gdy Komendant Główny Policji gen. Jarosław Szymczyk pojechał do Kijowa. Tam dostał od ukraińskich służb granatnik, który komendant przywiózł do Polski. 14 grudnia broń wybuchła, uszkadzając trzy kondygnacje komendy policji, do której został przywieziony. Sam gen. Jarosław Szymczyk doznał niewielkich obrażeń. Później tłumaczył, że jedynie postawił granatnik na podłodze, a ten nagle eksplodował. Sprawa wywołała lawinę komentarzy, także w mediach zagranicznych. Część osób zaś nie uwierzyła w przypadkowy wybuch, a winę za wypadek upatruje w braku wiedzy komendanta.
W naszej galerii poniżej możesz zobaczyć, jak Radosław Sikorski buszuje w ogrodzie.