Znany ze swych kontrowersyjnych wypowiedzi poseł PiS Marek Suski własnoręcznie dostarczył telewizor do aresztu, w którym osadzony jest jego dobry kolega z sejmowej ławy, skazany prawomocnym wyrokiem sądu Mariusz Kamiński. Jako pierwszy poinformował o tym Tede, który od czasu zmiany władzy uaktywnił się politycznie. Raper, będący prawdziwą legendą polskiego hip-hopu, miał przebywać pod aresztem w Radomiu, gdy z podarunkiem dotarł tam Suski. - Dziś rano widziałem posła Marka Suskiego, który właśnie w Radomiu wchodził do zakładu karnego z telewizorem dla Mariusza Kamińskiego. Telewizor Manta, produkcji chińsko-polskiej czy tam polsko-chińskiej. Niezależni eksperci, których pytałem, czyli goście, którzy otarli się o zakład karny i służbę penitencjarną, twierdzą, że za odmowę jedzenia przewidywany jest tzw. kwit karny od wychowawcy, co może skutkować na przykład szlabanem na telewizję. No i teraz pytanie, czy pan Kamiński będzie miał telewizję, czy nie będzie? - relacjonował na swoim Instagramie.
Zobacz: Andrzej Duda pójdzie na wojnę totalną z rządem?! Chodzi o budżet państwa!
Wielu internautów wyraziło wątpliwość względem doniesień Tedego i traktując je żartobliwie. Jak się jednak okazało, całkiem niesłusznie, ponieważ potwierdził je... sam Marek Suski! - Udało się dostarczyć telewizor. Po sprawdzeniu przez służby został przyjęty. Niestety przyjęto jeden odbiornik telewizyjny, radiowego nie przyjęto, chociaż władze więzienia zapewniają, że jest sygnał przez radiowęzeł i możliwość wyboru dowolnej stacji radiowej. Powinno to uzupełnić możliwość dostępu do informacji naszego ministra - przyznał dziennikarzom Suski.
Przeczytaj: Marek Suski odpalił prawdziwą bombę! Porównał Tuska do Hitlera! Mówi o "neo-pogaństwie"