W środę 2 listopada w mediach pojawiło się wiele materiałów na temat “Gangu trucicieli”. Jak poinformował RMF FM, policja ujęła notariuszkę z Sochaczewa, która miała współpracować z grupą nielegalnie przejmującą nieruchomości starszych osób. Funkcjonariusze zatrzymali również przedsiębiorcę z branży budowalnej, Tomasza G., który miał zajmować się wyłudzaniem nieruchomości. Śledczy twierdzą, że grupa miała wyłudzać mieszkania i truć ich właścicieli.
Wpadka na antenie TVN. “No nie, po prostu muszę jeszcze raz to nagrać”
To właśnie o tej sprawie miał opowiedzieć na antenie TVN24 reporter Jan Piotrowski. Okazało się jednak, że dziennikarz nieco poplątał się w swojej wypowiedzi i musiał się kilkukrotnie poprawiać. - No nie, po prostu muszę jeszcze raz to nagrać - stwierdził w pewnym momencie Piotrowski. - Niesamowite, jak mi to nie idzie dzisiaj - dodał smutno.
Prawdopodobnie reporter nagrał kolejne, już dobre wejście, jednak to nie ono zostało puszczone na antenie, a widzowie obejrzeli zmagania plączącego słowa dziennikarza. Następnie kamera wróciła do studia. - Wszystko idzie, Janku - powiedziała pocieszająco prowadząca program Anna Seremak i wyjaśniła, że nastąpiła po prostu pomyłka realizacyjna. Nagranie pojawiło się jednak w sieci. “Cóż… każdemu się może zdarzyć, prawda?” - skomentował filmik Konrad Mzyk z Onetu.
Polecany artykuł: