Choć na co dzień Krzysztof Gawkowski jest związany z resortem cyfryzacji, nie stroni od analogowych rozrywek! Jak się okazuje, polityk bardzo lubi grać w szachy i próbuje zarazić swoje dzieci zamiłowaniem do tej wymagającej strategicznego myślenia gry.
- Uwielbiam grać w szachy i tą samą pasją staram się już od kilku lat zarażać moje dzieci. Rodzinna gra w szachy stała się też poniekąd już naszą tradycją. Jak zaczęliśmy spotykać się z moją żoną to już wtedy wspólne wieczory były poświęcane na szachownicę i piony - powiedział nam.
Nic dziwnego, że gdy podczas Festiwalu Lema: Bomba Megabitowa 2024 spotkał młodego miłośnika szachów, od razu zaproponował mu wspólną rozgrywkę. Jak się okazało, chłopiec pokonał ministra bez problemu!
- Cieszę się, że miałem okazję zagrać z młodym adeptem szachów. Kiedy dowiedziałem się, że jest w wieku mojego syna, nie mogłem sobie odmówić wspólnej gry. Okazał się wybitny i choć przegrana była szybka, to bardzo się cieszę, że tak młodzi ludzie z taką wielką chęcią uczą się tajników gry w szachy - mówił w rozmowie z "Super Expressem".
To jednak nie koniec ich zmagań! Krzysztof Gawkowski obiecał, że w przyszłym roku spotka się ze swoim oponentem. Kto wie, być może dojdzie do rozgrywki rewanżowej.
- Po skończonej grze obiecałem obecność na turnieju szachowym i w przyszłym roku na pewno się spotkamy - stwierdził minister.
Warto zaznaczyć, że wicepremier bardzo ceni rozrywkę, jaką oferują szachy. Nic dziwnego! W końcu rozwija wiele przydatnych, zwłaszcza dla dzieci, umiejętności, ale i starsi gracze mogą się sporo nauczyć.
- Szachy to wyjątkowa gra, która z jednej strony zmusza do strategicznego myślenia i planowania, a z drugiej jest niebywale dynamiczna - podsumował Krzysztof Gawkwoski.
W naszej galerii zobaczysz, jak żyje na co dzień Krzysztof Gawkowski: