Szykuje się trzęsienie ziemi w polskim Kościele. Ze stanowisk ustąpią abp Gądecki i abp Jędraszewski
13 i 14 marca wybrany zostanie nowy przewodniczący Episkopatu Polski, w głosowaniu udział mogą wziąć tylko czynni biskupi metropolici i biskupi pomocniczy, których obecnie jest 96. Ponadto po 10 latach abp Marek Jędraszewski i abp Stanisław Gądecki ustąpią ze stanowisk wiceprzewodniczącego i przewodniczącego po dwóch kadencjach.
Jak w rozmowie z WP zauważa prof. Arkadiusz Stempin historyk i politolog z uczelni Janusza Korczaka w Warszawie wśród biskupów są dwie frakcje - konserwatywna na której czele jest abp Marek Jędraszewski i abp Wacław Depo z Częstochowy. Ta część jest bliska nauk Jana Pawła II i kardynała Wyszyńskiego i reprezentuje kościół narodowy i upolityczniony. Drugą frakcję historyk nazywa "liberalną", którą reprezentują abp Wojciech Polak i biskup Andrzej Czaja.
Publicysta Tomasz Terlikowski w rozmowie z PAP twierdzi, że Kościół w Polsce potrzebuje "nowego otwarcia" dostosowanego do zmiany obyczajowej i laicyzacji Polski. Jego zdaniem obecny przewodniczący abp Gądecki nie potrafi znaleźć języka komunikacji ze zlaicyzowanym społeczeństwem. Jak dodał, sam nie jest w stanie wskazać pewnego kandydata.
Terlikowski przekazał w PAP, że w kuluarach mówi się o kandydaturze abp Wacława Depy, metropolity częstochowskiego, co byłoby kontynuacją, lub nawet zaostrzeniem konserwatywnej linii kościoła. W opinii eksperta kandydatem środka miałby być metropolita gdański abp Tadeusz Wojda, którego określa jako "mało wyrazistego". Innym kandydatem jest abp Wojciech Polak, który znany jest w Kościele jako osoba broniąca ofiar wykorzystania seksualnego przez duchownych.
Z kolei "umiarkowanie progresywną" kandydaturą miałby być abp Galbas. Jednak z racji, że metropolitą Katowic jest niespełna od roku, bardziej prawdopodobne, że zostanie wiceprzewodniczącym. Terlikowski dodaje, że trudno nazwać go progresywnym, a raczej "umiarkowanym konserwatystę". Publicysta twierdzi, że w polskim Kościele nie ma opcji progresywnej, ale abp Galbas jest bardziej "otwarty ewangelizacyjnie" oraz ma większą świadomość laicyzacji, bliżej mu także do papieża Franciszka.
Skrzydłem progresywnym w teorii jest łódzki kardynał Grzegorz Ryś, namaszczony na kardynała przez Papieża Franciszka. Zdaniem Terlikowskiego jest małą szansa na jego wybór, za to bardzo prawdopodobne, że opuści Polskę i będzie pracował w Watykanie.