Szymon Hołownia od samego początku swojego urzędowania jako marszałek Sejmu podkreślał, że chce zmienić sposób, w jaki władza jest postrzegana w Polsce. Od teraz ma stawiać na otwartość na obywateli, czego dowodem było usunięcie barierek spod gmachu Sejmu. Ostatnią z nich polityk postanowił przekazać na aukcję WOŚP.
- Widzicie, chciałem nagrać film o tym, co wystawiam w tym roku na aukcję WOŚP, a ile przyjemnych spotkań i zdarzeń. I o to właśnie chodzi, żeby władza nie była odgrodzona od obywateli, tak jak było przez 6 lat, gdy w tym miejscu, które tutaj widzicie, stały non stop, świątek, piątek, barierki. One już na szczęście zniknęły wszystkie – mówił na nagraniu zamieszczonym na Twitterze.
Kolejne ujęcie pokazuje Szymon Hołownia i wspomnianą biało-czerwoną barierkę. Marszałek Sejmu zdradził także, co oprócz barierki dostanie zwycięzca licytacji.
- Jedną barierkę zachowaliśmy. Mam nadzieję, że posłuży wam dobrze, na przykład właśnie do otwierania się na innych. Ta barierka jest do wylicytowania na mojej aukcji na tegoroczną Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, wraz z, uwaga, obiadem ze skromnym marszałkiem rotacyjnym – opowiadał.
Uwagę zwraca także specjalny certyfikat: „Niniejszym oznajmia się wszem wobec i każdemu z osobna, iż ja barierka zaporowa nazywana także policyjną, antytłumową, ochronną et cetera stałam na sławetnej ulicy Wiejskiej, w stołecznym mieście Warszawie, znosząc z całą mocą mojego ogniowego cynkowania słoty i zawieje, upały lipca i mrozy stycznia, manifestacje tłumne i protesty pojedyncze. Nie z winy własnej byłam abominacją demokracji. Teraz, dzięki porywom serc cnotliwych i współczujących, stają się częścią Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy roku 2024, by przypominając dni ciemne i ponure zaświadczać o potędze solidarności ludzi szlachetnych” – czytamy.
Na 22 stycznia w aukcji wzięły udział 49 osoby, a cena wynosi 29 100 zł. Licytować można do 32 marca 2024 roku.