Kasia Tusk nie może narzekać na brak zajęć. W końcu większość czasu poświęca na projektowanie i sprzedawanie ubrań swojej marki MLE, a do tego jest bardzo aktywną w sieci influencerką. To sprawia, że musi pracować niemal cały czas. Pamięta jednak, jak ważny jest odpoczynek od codziennych obowiązków.
Blogerka postanowiła odpocząć razem ze swoimi córkami w weekend. Skorzystały z pięknej, wiosennej pogody i wybrały się do gdańskiego ZOO. Oglądały między innymi pingwiny, w tym słynnego pingwina-albinosa Kokosankę, który bierze udział na najlepszego pingwina świata. Obejrzały także foki i figury dinozaurów oraz wiele innych pięknych zwierząt z całego świata.
Na swoim profilu na Instagramie Kasia Tusk pokazała zdjęcia i rolki z tego dnia. Większość internautek była zachwycona pięknymi fotografiami. "Piękne kadry pełne spokoju"; "Moje ulubione klimaty" - czytamy w komentarzach. Nie brakuje też komplementów pod adresem jej ubrań czy wystroju wnętrza jej domu, który pokazuje na niektórych zdjęciach.
Uwagę zwrócił jednak komentarz, którego córka premiera raczej się nie spodziewała... "Szkoda, że nie pokazuje pani pięknego Marszu za Życiem, który dziś miał miejsce w Warszawie!" - napisała jednak z użytkowniczek. Kasia Tusk nie zdecydowała się odpowiedzieć na tę uwagę, jednak wnioskując ze zdjęć, weekend spędziła w Gdańsku i nie planowała wypadu do Warszawy.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Kasia Tusk: