Małgorzata Rozenek zawsze otwarcie mówiła o ważnej roli in vitro w jej życiu. To dzięki tej metodzie mogła zostać mamą, o czym marzyła, a dziś z radością oddaje się wychowaniu synków. Prezenterka od dawna także angażuje się w akcje dotyczące in vitro. Nic dziwnego, że pojawiła się w Sejmie na pierwszym czytaniu projektu ustawy na ten temat.
- Już dzisiaj, o godzinie 11:00 pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o in vitro. Dziękuję, wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi - napisała na Instagramie.
Gwiazda TVN spotkała się z wieloma politykami KO, w tym z Borysem Budką, Katarzyną Lubnauer i Dariuszem Jońskim, którzy w swojej kampanii wyborczej mówili o potrzebie refundacji tego zabiegu. Na sali plenarnej zaś posłanka KO Agnieszka Pomaska podziękowała jej za zaangażowanie.
- Na sali są przedstawiciele organizacji, stowarzyszenia Nasz Bocian, fundacji MRM, z Małgorzatą Rozenek na czele, której bardzo serdecznie dziękuję za takie nieustające wsparcie przy zbieraniu podpisów - stwierdziła polityczka.
Na tę okazję ubrała się w czarny garnitur w subtelne wąskie prążki i czarną bluzkę, do tego dobrała czarne buty na wysokim obcasie.Postawiła także na naturalny makijaż i rozpuszczone włosy. Wyglądała niezwykle poważnie i profesjonalnie. Widać, że podeszła do tego tematu z ogromnym zaangażowaniem.
Uwagę zwrócił jednak inny szczegół. Gdy wchodziła do gmachu miała ze sobą dwie torebki. Jedna z nich była malutka i elegancka, zdecydowanie na podręczne rzeczy takie jak telefon. Druga zaś była zdecydowanie większa we wzór biało-czarnej kraty. Trzymała ją w dłoni, jednak później była widziana tylko z tą mniejszą.