TYLKO U NAS

Tak Marcin Romanowski urządził się na Węgrzech. Mieszkanie w starej kamienicy

Marcin Romanowski przebywa na Węgrzech. Od 19 grudnia jest chroniony azylem politycznym. Nasz dziennikarz odwiedził polityka w Budapeszcie, który opowiedział mu, jak się tam odnajduje, kto mu pomaga i gdzie mieszka. Takie szczegóły tylko u nas!

Marcin Romanowski powinien trafić do aresztu na trzy miesiące, tak zdecydował sąd. Jednak, gdy ogłaszano decyzję polityk nie był obecny w sądzie, ponieważ, jak przekazał wówczas jego adwokat, miał zwolnienie lekarskie. Okazało się, że był to zabieg nosa, nie obyło się bez komplikacji, jak wyjaśniał adwokat: - (...) Rzeczywiście miał bardzo poważne powikłania zagrażające nawet życiu, ale nie wnosiliśmy już o odroczenie czy zmianę terminu z uwagi na fakt, że nie chcieliśmy, żeby wyglądało to jak jakaś destabilizacja. To wynikało z przyczyn zdrowotnych (...) Człowiek tak naprawdę uszedł z życiem, bo doznał dość istotnego krwotoku, o tym mogę powiedzieć, który naprawdę sprowadził stan zagrażający życiu i wrócił pan Romanowski z drugiej strony - przekazał wtedy mecenas Lewandowski. Potem słuch po Romanowskim zaginął, wystawiony został za nim list gończy.

Wiemy, gdzie mieszka Romanowski na Węgrzech: To mieszkanie w centrum stolicy

Nagle okazało się, że polityk jest na Węgrzech! Tam poprosił o azyl polityczny i go otrzymał. W weekend Marcin Romanowski spotkał się z naszym dziennikarzem, z którym podzielił się wieściami na temat swojego życia na Węgrzech. Przede wszystkim dowiedzieliśmy się, że poseł mieszka w Budapeszcie w wynajmowanym mieszkaniu, które pomogli mu znaleźć węgierscy znajomi:

Mieszkanie w Budapeszcie to jednak chyba zbyt droga sprawa, aby kupić. Wynajmuję normalnie mieszkanie na rynku. Udało mi się znaleźć mieszkanie przez znajomych, więc udało się to szybko zrobić. Zależało mi na tym, aby mieć je przed świętami. (...) Powiedziałbym, że ceny są dość zbliżone do cen warszawskich. W Warszawie trzeba zapłacić 4-5 tys. zł za mieszkanie. I w Budapeszcie też się płaci mniej więcej tyle - przyznał. 

Romanowski uchylił rąbka tajemnicy i wyznał, że wynajmuje spore mieszkanie składające się z dwóch pokoi, które mieści się w starej kamienicy. Polityk chce mieć tam wygodnie i po swojemu, dlatego zdecydował się na niewielkie odświeżenie mieszkania:

Przechodzi niewielki remont, bo trzeba coś odmalować. Nie jest to wielki apartament, o którym pojawiały się w prasie informacje. Nie jakiś luksus, i nie jak ktoś twierdził, że jest od kuzyna Orbana, to były fejkowe informacje. Nie jest jeszcze w mieszkaniu wszystko gotowe, ale chciałem przed świętami żyć już na swoich śmieciach.

Tak Romanowski radzi sobie na Węgrzech. Wiemy, kto mu pomaga

Marcin Romanowski przyznał, że ma na Węgrzech przyjaciół i znajomych, którzy mu pomagają. Dzięki nim nie musi się martwić o dogadanie się z Węgrami: - Na szczęście mam tu wielu znajomych, przyjaciół, z którymi miałem okazję wcześniej współpracować na różnych obszarach, nie tylko rządowym, ale też w ramach organizacji pozarządowych, różnych think tanków, ośrodków akademickich. Pomocy finansowej na razie nie potrzebuję, radzę sobie, ale korzystam z ich pomocy językowej, żeby gdzieś pójść np. do urzędu i coś załatwić, bo nie zawsze da się to dogadać po angielsku. Jeszcze się nie przełamałem się, żeby powiedzieć „cześć” czy „dzień dobry” lub „dziękuję” po węgiersku.

Dodał też, że np. w czasie zakupów w sklepie pomaga mu Google Translator: - Potrzebuję jeszcze czasu, aby przełamać się i zacząć komunikować się również po węgiersku.

JUŻ JUTRO W "SUPER EXPRESSIE" CAŁA ROZMOWA Z MARCINEM ROMANOWSKIM>>>SPOWIEDŹ POLITYKA! 

NIŻEJ ZDJĘCIA POKAZUJĄCE, JAK POLITYK SPĘDZA CZAS NA WĘGRZECH:

Risercz VOD SR
Pokój Zbrodni
Zbrodnia miłoszycka. Ostatni sylwester 15-letniej Małgosi | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki