Jan Śpiewak obecnie jako działacz społeczny działa w Stowarzyszeniu Energia Miast, którego jest wiceprzewodniczącym. W 2019 roku miał propozycję kandydowania do Sejmu z list Lewicy, z której nie skorzystał. Zdaniem jego ojca świetnie nadawał się do polityki. - Wykazał się wielką odwagą, angażując się w aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. A to nie jest tania odwaga. Ludzie ginęli z powodu reprywatyzacji. Zrobił na mnie wielkie wrażenie, walcząc samotnie przeciw zorganizowanemu systemowi korupcji w mieście, gdy PO ani PiS nie potrafiły odnieść się do tej sprawy - mówił prof. Paweł Śpiewak w 2018 roku w wywiadzie dla Onetu. - Polsce potrzeba generalnej zmiany elit. Życzę mojemu synowi, żeby przygotował się do następnego etapu politycznego, czyli powołania nowej siły politycznej. Bo to jest jedyna szansa, że coś się w Polsce zmieni - dodał.
Wcześniej polityka ich dzieliła
Młody Jan Śpiewak za namową ojca w 2006 roku pracował w sztabie wyborczym kandydatki na prezydenta m. st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. W 2010 roku był już w sztabie Czesława Bieleckiego z PiS. Byłą prezydent Warszawy posądzał potem o dziką prywatyzację, a w czerwcu 2022, razem z przedstawicielami Solidarnej Polski, protestował publicznie przeciwko nadaniu jej tytułu Honorowego Obywatelstwa Warszawy, powtarzając kierowane do niej od 2017 zarzuty związane z procesem reprywatyzacji nieruchomości warszawskich.
Tragiczna historia rodziny Pawła Śpiewaka
Paweł Śpiewak uchodził za liberała (był posłem Platformy Obywatelskiej w latach 2005-2007), a jego syn za lewicowca walczącego z elitami politycznymi. Jan Śpiewak był nawet radnym stowarzyszenia Miasto Jest Nasze na Śródmieściu w Warszawie. Często procesował się w sądzie. Prawomocnie został skazany za pomówienie córka ministra Ćwiąkalskiego oraz za zniesławienie adwokata, kandydata na sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego Jerzego Szaniawskiego. Przegrał także proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych wytoczony przez wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza oraz proces z politykiem lewicy Sebastianem Wierzbickim.