Liczna pomników Jana Pawła II w Polsce jest trudna do oszacowania. Różne źródła podają różne liczby, ale na ogół mówi się, że jest ich między 700 a 800. Co ciekawe, jeszcze przed śmiercią polskiego papieża w naszym kraju powstało 230 jego posągów. Przez lata obiekcje dotyczące stawiania pomników Jana Pawła II miała wąska grupa osób, o raczej mocno lewicowych poglądach. W ostatnich miesiącach sytuacja się zmieniła. Po doniesieniach holenderskiego pisarza Ekke Overbeeka, autora książki "Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział", a także słowach współautora książki "Babilon. Kryminalna historia Kościoła" Artura Nowaka, lawina ruszyła. Jana Pawła II w obronę wziął sam Adam Michnik. - Rozumiem, że nadszedł czas rozliczeń. Jednak dla mnie nie do przyjęcia jest redukowanie polskiego papieża tylko i wyłącznie do skandali pedofilskich - stwierdził redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" w rozmowie z Dominiką Wielowieyską. Mniej przychylnie na polskiego papieża patrzą m.in. Tomasz Sekielski i Stefan Niesiołowski, który kiedyś mocno był związany z Kościołem, a dziś - po różnych skandalicznych doniesieniach - ma do niego stosunek bardzo krytyczny.
Były wicemarszałek Sejmu najpierw w wywiadzie z "Gazetą Wyborczą" stwierdził, że "wszystkie pomniki Jana Pawła II powinny być dyskretnie usunięte". W rozmowie z "Super Expressem" Stefan Niesiołowski rozwinął tę myśl. Uważa, że akcja powinna być przeprowadzona po cichu, bez jakiegoś nadmiernego rozgłosu. - Niektórzy twierdzą, że te posągi powinny być usunięte z jakimś hukiem. Ja uważam, że to trzeba zrobić dyskretnie. Jan Paweł II nie zasłużył na to, żeby usuwać jego pomniki tak, jak posągi Lenina czy Dzierżyńskiego. Nie zasłużył jednak także na to, by być być obiektem kultu. Teza, że nie wiedział o pedofilii w Kościele, jest już nie do obrony - wskazał były poseł m.in. ZChN i Platformy Obywatelskiej. - Kościół wiele lat stosował metodę milczenia w sprawie pedofilii. To był skuteczne, ale już nie jest. Nie da się tego zamieść pod dywan - dodał Stefan Niesiołowski, który stwierdził, że osoba, która powinna teraz bronić Jana Pawła II, czyli kardynał Stanisław Dziwisz, "chowa się i ucieka". - To jest żałosna postawa - skwitował były marszałek Sejmu.
W naszej galerii prezentujemy, jak na działce mieszka i pracuje Stefan Niesiołowski