Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmarł przed rokiem mając 68 lat. Przez ostatnie miesiące życia ciężko chorował. Wiadomość o śmierci kapłana przekazało wówczas stowarzyszenie "Wspólnota i Pamięć": - Z ogromnym bólem i głębokim żalem informujemy, że dzisiaj o 8:00 rano w szpitalu w Chrzanowie zmarł po ciężkiej chorobie nasz ukochany Przyjaciel i członek honorowy Stowarzyszenia "Wspólnota i Pamięć" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie... - napisano wówczas. Kilka dni przed śmiercią ks. Isakowicz-Zaleski komentował w rozmowie z "Super Expressem, że leży w szpitalu pod tlenem, jednak mimo trudnej sytuacji wierzył, że wszystko będzie dobrze. Niewiele wcześniej opowiadał nam, że leczenie, któremu się poddaje, przynosi efekty:
– Wypalono mi nowotwór i nie ma przerzutów. Miałem przekuty nerw, znieczulenie w kręgosłup. Są więc te bóle, ale to wszystko ma się skończyć, kiedy przejdzie się jeszcze rehabilitację i terapię. Po swoich doświadczeniach jestem przekonany i apeluję o to, aby badania na prostatę, ale nie tylko, wprowadzić u mężczyzn od 40 roku życia. Profilaktyka jest tu niesłychanie ważna – opowiadał duchowny.
Niestety, ksiądz odszedł pozostawiając w smutku i żałobie rodzinę, krewnych, przyjaciół i znajomych, w tym posła Pawła Kukiza, który współpracował z nim na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Ponieważ wiele lat życia ks. Isakowicz-Zaleski poświęcił pracy w Fundacji im. Brata Alberta. Co ciekawe, to właśnie obok założycielki owej fundacji duchowny został pochowany, wraz z nią w grobowcu na cmentarzu w Rudawie pod Krakowem.
Ks. Isakowicz-Zaleski spoczął w wyjątkowym miejscu. To grobowiec założycielki Fundacji im. Brata Alberta
Miejsce wiecznego spoczynku księdza to grobowiec śp. Zofii Tetelowskiej. W 1987 r. założyła ona Fundację im. Brata Alberta, której przekazała rodzinny majątek, w tym dworek z budynkami gospodarczymi i 10-hektarowe gospodarstwo rolne w Radwanowicach. Została pierwszą przewodniczącą zarządu fundacji. Tetelowska została odznaczona przez papieża Jana Pawła II medalem "Pro Ecclesia et Pontifice".
Patrząc na zdjęcia przedstawiające grób ks. Isawkowicza-Zaleskiego widać od razu, że ludzie o nim pamiętają. Przynoszą kwiaty, znicze, są tam nawet świąteczne wieńce z gwiazd betlejemskich. Ci, którzy wiele zawdzięczają księdzu zostawiają w grobowcu także wiersze, własnoręcznie wykonane kartki i laurki z obrazkami. Ten widok porusza do głębi.
NIŻEJ GALERIE ZDJĘCI PRZEDSTAWIAJĄCA GROBOWIEC: