Nie jest to praca dla każdego. Tylko ludzie z odpowiednimi cechami osobowości odnajdą się w warunkach bieguna północnego i południowego. Tam trzeba mieć stalowe nerwy i oczy dookoła głowy. Lucjan Nowosielski, meteorolog i jeden z czołowych uczestników polskich badawczych wypraw polarnych, ma ich kilka na koncie. Dziś z chęcią wspomina wyprawy. Na ścianach jego mieszkania jest mnóstwo obrazów, zdjęć, map. To od razu przenosi gości w świat podróżnika. Sporo pamiątek, zdjęć, albumów. Jak wygląda całoroczna wyprawa na Antarktydę? O tym posłuchacie w nowym odcinku audio reportażu "Polska na ucho".
Trzeba się pogodzić z tym, że się jest w pewnej izolacji. Na tych pierwszych wyprawach to rzeczywiście była zima, to była kompletna izolacja. Nie było możliwości na przykład ewakuacji kogoś
Pierwsza wyprawa
Zaczęło się od tego, że trzeba było zorganizować stację meteorologiczną na Spitsbergenie. Budowa, wyposażenie w odpowiedni sprzęt meteorologiczny i obsługa całego przedsięwzięcia. Lucjan Nowosielski wyruszył w wyprawę i wiedział, że nie wróci do domu przez rok.
Nowosielski opowiada, że meteorolodzy mają odmienny system pracy, niż inni koledzy ze stacji badawczej, którzy zajmują się np. nauką. "Meteorolog jest przyzwyczajony do tego, że robi obserwacje w ustalonych godzinach przez całą dobę, np. co 3 godziny wychodzi się na zewnątrz, zapisuje się temperaturę, wilgotność, ciśnienie i zjawiska pogodowe, chmury, widzialność i tego typu. Także na tym dyżurze meteorolog jest przez dobę cały czas na chodzie. Natomiast inni koledzy sobie w tym czasie śpią" – opowiada podróżnik.
Praca, pracą, ale po wykonaniu obowiązków było też życie. Co robić w miejscu, gdzie przez cztery miesiące w roku panują ciemności? Polarnicy po prostu żyją w miarę możliwości. Obchodzą urodziny i imieniny, święta. W niedzielę jest czas na modlitwę, tyle że do krzyża idzie się z psami i bronią. Tu każdy wie, że życiu zagrażają niedźwiedzie. A z nimi Nowosielski miał kilka bliskich spotkań.
Słuchaj także: Rozmowa z żoną polarnika. Krystyna przez 62 lata jest w związku małżeńskim. Oto jej przepis na miłość
Były takie sytuacje, że niedźwiedź spacerował po dachu stacji. Wyszedłem na obserwację i zobaczyłem, że nade mną, pod głową jest łeb niedźwiedzia
Nowosielski w audio reportażu "Polska na ucho" opowiada, co robić w sytuacji, kiedy spotka się zwierzynę i jak w kość może dać pogoda. Całego podcastu posłuchacie, klikając w zdjęcie poniżej.
Cykl "Polska na ucho" znajdziecie na stronie Mediateka.pl, na YouTubie, Spotify i wszędzie tam, gdzie słuchacie swoich ulubionych podcastów.

i