Donald Tusk dopiero co wrócił z Brukseli, gdzie brał udział w Radzie Europejskiej i przeżywał emocje związane z podpisem prezydenta pod budżetem na 2024 rok, a już realizuje kolejne przedsięwzięcie. Tym razem należące jednak do tych przyjemnych. Premier postanowił spędzić nieco aktywnego czasu ze swoimi wnuczkami.
- Obiecałem wnuczkom, że po kampanii znajdę kilka dni tylko dla nich. Może będą w przyszłości jeździć na nartach lepiej od dziadka. (Co nie powinno być zbyt trudne) – napisał polityk na Instagramie.
Lider PO dodał także krótki filmik, na którym widać, jak asystuje wnuczce, która w różowym kasku i nartach szykuje się do zjazdu. Widać, że czas spędzony z dziećmi bardzo cieszy Donalda Tuska, który z uśmiechem spogląda w kamerę. Szybko też pojawiły się komenatrze.
„Z Pana to fajny jest gość”; „Proszę korzystać z czasu z wnuczkami, czerpać z ich radości i szczerości. Życzę powodzenia w nauce jazdy na nartach i niech uczeń przewyższy nauczyciela”; „Taki Dziadek to solidna firma, budzi zaufanie”; „Normalny facet i fajny dziadek”; „Dziadek na medal” – czytamy.
Inni zaś wyrazili swój niepokój. „Uważajcie na Dudę. On też jeździ na nartach. To jedno wychodzi mu najlepiej. Lepiej niż znajomość prawa i Konstytucji”; „Jeszcze się pan przeziębi” – ostrzegają. W przypadku drugiego komentarza może chodzić o ubiór premiera, który nie założył stroju narciarskiego, a tylko zwykłą kurtkę i buty. Być może sam nie zamierzał szaleć na nartach, a jedynie pełnił funkcję asystenta swoich wnuczek.
W naszej galerii zobaczysz, gdzie zamieszkał Donald Tusk jako premier: