13 listopada odbyła się inauguracja Sejmu X kadencji. Już ten dzień był wyjątkowy: transmisja znalazła się na karcie Na Czasie w serwisie YouTube. Sytuacja była absolutnie wyjątkowa. W tej kategorii najczęściej znajdują się filmiki najpopularniejszych twórców platformy, a posiedzenia Sejmu nigdy do nich nie należały. Następnie każde kolejne posiedzenie znajdowało się na szczycie karty Na Czasie, a transmisję na żywo na oficjalnym kanale za każdym razem oglądają dziesiątki tysięcy użytkowników. Do tego zwiększyła się liczba osób subskrybujących sejmowy kanał. Do wyborów było to około 80 tys. osób, a obecnie to niemal 390 tysięcy i ciągle przybywa nowych subskrybentów.
Śledź z nami relację z Sejmu TUTAJ!
Warszawska Kinoteka postanowiła zatem przeprowadzić transmisję z posiedzenia Sejmu, na którym swoje expose wygłaszał Mateusz Morawiecki. - Mamy jak najlepsze intencje. Chcemy w ten sposób realizować prawo obywatelek i obywateli do informacji, chcemy popularyzować wiedzę o funkcjonowaniu najważniejszych dla państwa instytucji, chcemy pielęgnować bardzo obywatelskie zachowania. Nie ukrywamy, że ważny jest też dla nas element jednoczący: to, że ludzie będą razem oglądać obrady tak istotnego dla ich codziennego życia organu władzy – mówiła Karolina Fornal z działu marketingu i dystrybucji Kinoteki.
Zobacz: Nieeleganckie zachowanie Henryki Krzywonos w trakcie expose. Mocna reakcja Beaty Szydło
Ostatecznie na poniedziałkowy seans z obrad sejmowych przybyło blisko 600 osób (dokładnie 578 osób), które przyjechały z całej Polski. Dodatkowy ekran z transmisją został też wystawiony w kawiarni przed wejściem do sal kinowych. Oglądający zajadali się popcornem i nie omieszkiwali głośno manifestować swoich poglądów. Gdy np. sejmowe kamery pokazały przysłuchującego się exposé prezydenta Andrzeja Dudę, na sali rozległ się gromki śmiech. Gdy w kadrze pojawił się Jarosław Kaczyński, na obu salach słychać było buczenie.