Wszystko zaczęło się kilka lat temu. To wtedy Jacka Protasiewicza zupełnie niespodziewanie trafiła strzała Amora! Jak grom z jasnego nieba spadła na niego miłość, a damą jego serca została Daria, młoda studentka i działaczka. Uczucie pary rozwinęło się na tyle, że kilka tygodni temu Protasiewicz oświadczył się ukochanej w czasie romantycznej podróży na malowniczą i słoneczną Maltę. Skoro został przyjęty i para jest po słowie, nie zostaje nic innego, jak dalsze planowanie wspólnej przyszłości.
W rozmowie z nami Jacek Protasiewicz uchylił rąbka tajemnicy i zdradził, jaki jest jego cel podróży poślubnej: - Jeśli miałbym sobie wymarzyć miejsce to byłoby Buenos Aires w Argentynie, do którego zawsze chciałem pojechać. Wiadomo, że zwiedzić ten cały kraj, trzeba byłoby tam spędzić z trzy miesiące… - przyznaje nam Protasiewicz. Podkreśla, że to byłoby podróż na dwa tygodnie na zwiedzanie Buenos Aires i okolic. – Mój kolega europoseł Tadeusz Zwiefka mówił mi kiedyś, że miasto jest niezwykłej urody. A mnie się bardzo podoba jeden utwór, który wprawdzie chyba jest autorstwa kubańskiego artysty, ale jakoś mi się wiąże z Buenos Aires – „Besame mucho”, więc chciałbym tam pojechać i znaleźć taką knajpeczkę, w której będzie to grane na żywo i zatańczyć do tego z Darią – dodaje rozanielony! Nie pozostaje nic innego, jak życzyć spełnienia tych pięknych marzeń.
NIŻEJ ZDJĘCIA Z ZARĘCZYN