Tomasz Lis bez wątpienia może się pochwalić dużym doświadczeniem dziennikarskim, które zdobywał w różnych stacjach telewizyjnych, radiu i prasie. Na swoim koncie ma także współpracę z TVP. Właśnie do tego okresu z jego życia nawiązał w czasie konferencji 3 stycznia Jarosław Kaczyński. Prezes PiS odwołał się wcześniej do wielkich emocji, jakie wywołało ujawnienie zarobków dziennikarzy tej stacji. Jak w wyniku interwencji poselskiej ujawnił polityk KO Dariusz Joński, zarobki niektórych dziennikarzy wynosiły rocznie grubo ponad 100 tys. zł.
- Ile w takiej telewizji zarabiano przedtem? Na przykład pani Tadla, jej dochody, uwzględniając inflację, to jest ponad 1 mln 200 tys. złotych. Gdzie są te różnice? A nie zarabiała najwięcej. Pan Lis zarobił łącznie ok. 4 mln. [...] Te zarobki były znacznie wyższe niż te, o których teraz się mówi. A więc to jedno wielkie oszustwo i wprowadzanie Polaków w błąd – stwierdził były wicepremier.
Na odpowiedź Tomasza Lisa nie trzeba było długo czekać. Dziennikarz odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego za pośrednictwem Twittera.
- Ja rozumiem, że Kaczyński „broni wolności słowa”, ale po dzisiejszej konferencji prasowej mam wrażenie, że korzystanie z niej przez niego może być samobójcze – napisał.
Można zatem zakładać, że nawiązanie nie spodobało się byłemu pracownikowi TVP. Riposta jest wyjątkowo ostra!
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Jarosław Kaczyński: