Tomasz Lis zakochał się w psie od pierwszego wejrzenia
Tomasz Lis nie ukrywa, jak wielką jego miłością jest owczarek niemiecki o imieniu Luter. Pies zupełnie skradł serce dziennikarza. - Niech mi nikt nie mówi, że nie ma miłości od pierwszego wejrzenia - pisał w kontekście czworonoga Tomasz Lis w grudniu zeszłego roku. To właśnie wtedy zabrał Lutra do domu. Podobno od dłuższego czasu do przygarnięcia psa namawiała dziennikarza starsza córka. Miesiąc później Tomasz Lis ogłaszał światu, że kocha poranne powitania z psem. Innym razem pochwalił się zdjęciem ze spotkania z Leszkiem Millerem i jego pupilem. Oczywiście byłemu gwiazdorowi TVP, TVN i Polsatu także towarzyszył czworonóg. Okazuje się jednak, że czasem nawet ze strony najwierniejszego przyjaciela człowieka czai się pewne zagrożenie. Tomasz Lis przyznał, że padł ofiarą zdrady!
Tomasz Lis stracił miejsce na kanapie. Wystarczyła sekunda nieuwagi
Luter w domu dziennikarza od dawna czuje się bardzo swobodnie. Kolejny raz dał temu wyraz. Tomasz Lis w tym wypadku był stroną poszkodowaną. Urazy do psa jednak zdaje się nie chować. - Życie jest okrutne. Zdrada czai się wszędzie. Sekunda nieuwagi i moje miejsce na kanapie jest zajęte. Bezwzględnie wykorzystał świadomość, że wybaczę mu wszystko - napisał na Twitterze zakochany po uszy prezenter. Poniżej prezentujemy galerię Tomasza Lisa z psem Lutrem, dla którego były gwiazdor telewizji zupełnie stracił głowę.