Wzruszające słowa Tomasza Terlikowskiego 25 lat po ślubie z Małgorzatą
Tomasz Terlikowski i jego żona Małgorzata świętują 25. rocznicę ślubu. Z okazji tak ważnego dnia publicysta postanowił napisać kilka słów o swoim małżeństwie. Terlikowski podzielił się w sieci przemyśleniami na temat małżeństwa: - Wdzięczność, radość, nadzieja i miłość - to emocje (ale też przecież relacje), które przenikają mnie w tym dniu. Dwadzieścia pięć lat temu udzieliliśmy sobie z Małgorzatą sakramentu małżeństwa, i zaczęliśmy wspólną - dalszą, bo parą byliśmy już wtedy od ponad pięciu lat - drogę - takimi słowami rozpoczął Terlikowski swój wzruszający wpis.
Publicysta wskazał, że nie było łatwo w ciągu tych lat. Podziękował oczywiście żonie Małgorzacie, ale też Bogu: - Droga, jak to droga nie zawsze była prosta, niekiedy prowadziła przez trudności, ale za każdy jej dzień, za każdy moment jestem Małgosi (i Panu Bogu) wdzięczny. Jestem jej wdzięczny za to, że kocha, że wybacza, że towarzyszy (co w przypadku wariata jakim jestem nie jest wcale takie łatwe), że jest zawsze blisko. Jestem wdzięczny za piątkę wspaniałych dzieci (aż się wierzyć nie chce, że niektóre już dorosłe i poza domem). I jestem wdzięczny za to, że choć lata mijają my wciąż jesteśmy jak wtedy, gdy ta droga się zaczynała.
Terlikowski poznał żonę, gdy był nastolatkiem
Tomasz Terlikowski zwrócił też uwagę na to, że wraz z wiekiem wiele się zmienia, ale nie to, co w małżonkach jest wyjątkowe, nutka szaleństwa: - Pesel nie zmienia tego, że wciąż jest w nas wariactwo, nastoletnia ciekawość świata, dynamika jego poznawania. Oby, dobry Bóg, pozwolił nam iść razem kolejne lata. A jeśli macie chwilkę i jesteście wierzący, to proszę o modlitwę (niezależnie od obrządku, wyznania, religii), a jeśli niewierzący to choćby o dobre myśli. Co ciekawe, Terlikowski zaczął spotykać się ze swoją późniejszą żoną, gdy byli bardzo młodzi. Ona miała zaledwie 16 lat, on był dwa lata starszy.