Kilka miesięcy temu Tomasz Wolny postanowił wyruszyć w świat. Zabrał żonę i dzieci i całą rodziną wyjechali zwiedzać ciekawe zakątki. Jakiś czas temu rodzina wróciła do kraju, ale nie wrócił już do prowadzenia "Pytania na śniadanie" , którego przez wiele lat był gwiazdą. To, z czego słyną dziennikarz to także coroczne prowadzenie koncertu z okazji obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wolny każdego roku prowadził koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki", koncert, którego uczestnikiem od lat jest m.in. prezydent Andrzej Duda. Ludzie biorący udział we wspólnym śpiewaniu przyzwyczaili się do tego, że przez ostatnie lata zawsze 1 sierpnia to Tomasz Wolny prowadzi koncert. W tym roku będzie jednak inaczej. Sam Wolny przekazał na Instagramie, że jego przygoda z prowadzeniem koncertu się zakończyła:
- Wszystko jasne. (Nie)ZAKAZANE - dla mnie jednak zakazane. Po miesiącach dumania, nowa władza TVP właśnie zdecydowała, że nie pozwala, bym w rocznicę wybuchu Powstanie Warszawskiego tradycyjnie poprowadził koncert „(nie)ZAKAZANYCH PIOSENEK” na Placu Piłsudskiego. Wyłącznie na prośbę Powstańców cierpliwie czekałem na decyzję w tej sprawie, ale skoro wszystko jasne, to tym samym ostatecznie rozstaję się z Telewizja Polską.Kilkunastoletni rozdział, który okazał się niesamowitą przygodą (bo gdy robisz to, co kochasz, to trudno mówić o pracy) dobiegł końca. - przekazał Tomasz Wolny.
CZYTAJ: Gwiazdor TVP Tomasz Wolny wkurzył się na prezydenta Poznania. Poszło o syreny w godzinę "W"
Dziennikarz podziękował przy okazji wszystkim tym, którzy tworzą koncert, i szczególnie wyróżnił dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego Jana Ołdakowskiego: - To On, lata temu wymyślił w tej roli Poznanianka i do końca o niego walczył. Dzięki TEJ😎 - napisał Wolny. Przypomnijmy, że Ołdakowski od 2004 jest szefem muzeum, a kiedyś był też politykiem i posłem wybranym do Sejmy z listy PiS.