Oczarowała go
Najpierw musiała się zacząć.
Było szare listopadowe popołudnie 1977 roku, kiedy Karol ze swoim psem przyjechał do rodzinnej posiadłości Spencerów w Althorp House. Spotykał się wtedy ze starszą siostrą przyszłej księżnej Walii, Sarą i podobno traktował ten związek bardzo poważnie. Diana miała wówczas szesnaście lat, uważała się za dziewczynkę pulchną i niezbyt bystrą. Ale potrafiącą robić wokół siebie sporo zamieszania.
To mu się ponoć spodobało.
W 1978 roku Sara oraz Karol wyjechali wspólnie na narty do Szwajcarii, gdzie zostali przyłapani przez fotografów. Podobno właśnie w trakcie tego wypadu starsza siostra Diany powiedziała dziennikarzowi magazynu „Time”, że nie kocha Karola. A nie wyobraża sobie poślubić mężczyzny, którego nie kocha – bez znaczenia czy byłby woźnym, czy królem Anglii. Tak zakończyła się rokująca relacja.
Pomimo tego siostry nie wypadły z obiegu towarzyskiego i nadal były zapraszane na różne imprezy organizowane przez przyszłego króla. W trakcie jednej z nich Diana, już dziewiętnastoletnia dziewczyna, wpadła w oko Karolowi. Oczarowała go rozmową i zaledwie kilka miesięcy później związek został ujawniony.
Czuła się dzieckiem
Kiedy Karol zadał Dianie to pytanie 6 lutego 1981 roku, ona podobna zaczęła się śmiać. Czuła się dzieckiem. On z kolei zrobił to tylko po to, aby spełnić żądanie swojej matki, Elżbiety II, o znalezieniu sobie żony. Jakiejkolwiek, byle nie była to znienawidzona na dworze Kamila Parker-Bowles, której Karol od lat nie potrafił wyrzucić z serca.
Trudno się dziwić dziewiętnastoletniej Dianie, że wybuchła śmiechem, usłyszawszy oświadczyny z ust trzynaście lat starszego księcia Walii. Byli po zaledwie kilkunastu randkach. „Czy zdajesz sobie sprawę, że pewnego dnia zostaniesz królową”, zapytał ją Karol, oburzony tą reakcją. „Tak, i bardzo cię kocham”, odpowiedziała Diana. On sięgnął wtedy po telefon i zadzwonił do matki, aby oznajmić, że zadanie zostało wykonane – oświadczyny przyjęte.
Dzień przed oficjalnym ogłoszeniem informacji o zaręczynach, Diana miała usłyszeć od swojego ochroniarza, aby spróbowała się nacieszyć ostatnimi chwilami wolności. I wiedział, co mówi. 24 lutego 1981 roku okazał się chyba najgorszym dniem w jej życiu. Diana w rozmowie z dziennikarzami wyglądała, jakby poziom uwagi, którym nagle ją obdarzono, absolutnie ją przeraził.
Lecz to wywiad, którego para udzieliła dla BBC, stał się pierwszym z gwoździ do trumny przyszłego małżeństwa. Na pytanie dziennikarza czy są w sobie zakochani, Diana odpowiedziała: „Oczywiście”, on z kolei odparł: „Cokolwiek to znaczy”.
Zawsze będę cię kochał
Historię tego związku należałoby jednak zacząć siedem lat wcześniej, bo w 1970 roku, kiedy on miał 22 lata, a przyszła królowa Anglii 24. Kamila podobno przedstawiła się mu słowami: „Moja prababcia była kochanką twojego pradziadka” i od razu między nimi zaiskrzyło. Lecz on wyjechał odbyć służbę w marynarce wojennej na Karaibach, a ona w międzyczasie się zaręczyła.
Małżeństwo Kamili nie było szczęśliwe. Była przez swojego męża zdradzana z wieloma kobietami, o czym dowiedziała w 1977 roku. Niedługo później zaczęła znowu spotykać się z Karolem, wciąż nie będąc rozwiedzioną, a informacja o romansie księcia Walii z mężatką dotarła do uszu Elżbiety II. Kamila dostała w związku z tym zakaz spotykania się ze wszystkimi członkami rodziny królewskiej. A dotąd zadowolony ze swojego kawalerskiego życia Karol, musiał znaleźć żonę w trybie pilnym.
Niedługo po zaręczynach, przyszła księżna Diana podsłuchała rozmowę telefoniczną starszego narzeczonego. Powiedział do słuchawki: „Cokolwiek będzie się działo, zawsze będę cię kochał”. Możemy się domyślać, z kim rozmawiał.
Bajkowy ślub i tragiczna śmierć
Ślub pary królewskiej odbył się 29 lipca 1981 roku w Katedrze Św. Pawła w Londynie. W uroczystości uczestniczyło kilka tysięcy osób, a przed ekranami obejrzało ją około 750 milionów. Kreacja Diany została uszyta z kilku różnych rodzajów materiałów i zdobiło ją 10 tysięcy pereł. Po uroczystości młoda para wyruszyła w rejs po Morzu Śródziemnym. Niedługo później księżna Walii dowiedziała się, że jest w ciąży.
Lecz związek już wtedy się sypał. Przede wszystkim dlatego, że pomimo próśb Diany, Karol nadal utrzymywał relację z Kamilą. Ostatecznie jednak para doczekała się dwóch synów, ale nawet to nie wpłynęło pozytywnie na ich małżeństwo.
Dalsze losy Diany znamy wszyscy, choćby z głośnego serialu „The Crown”, a jej tragiczna śmierć 31 sierpnia 1997 roku była jedną z tych, które wstrząsnęły całym światem. Starszy syn Diany i Karola, William, chcąc upamiętnić matkę, postanowił podarować swojej wybrance pierścionek zaręczynowy, wcześniej należący do niej. Decyzję tłumaczył w ten sposób:
„Pomyślałem, że to miły gest, ponieważ oczywiście nie będzie jej tutaj, by dzielić z nami radość i towarzyszące nam emocje. W ten sposób będzie blisko”