Donald Tusk wie, że sport to zdrowie i nie tylko o tym mówi, ale też sam daje przykład, że warto się ruszać. Kiedyś z wielkim zamiłowaniem grywał w piłkę nożną, czyli jak to mówiono "haratał w gałę". Ostatnio częściej niż na boisku można go spotkać uprawiającego jogging. Nieraz łączy przyjemne z pożytecznym. Tak było choćby w czasie kampanii przed wyborami samorządowymi, gdy Tusk pomagał jednemu z kandydatów w rozwieszaniu plakatów wyborczych.
Tusk wcisnął na oczy czapkę i ruszył biegiem. Nie wszystko poszło zgodnie z planem
Premier Donald Tusk chętnie biega, szczególnie gdy przebywa w rodzinnym Sopocie. Ma też swoje ulubione trasy. Niestety, nie zawsze wszystko idzie po jego myśli. Czasem Donald Tusk musi przystopować. Tak było w minioną niedzielę. Premier postanowił pobiegać przed południem. Jak zawsze dobrze się przygotował, założył odpowiedni sportowy strój, czyli krótkie spodenki zapewniające swobodę ruchu i przewiewną koszulkę, a także sportowe buty. Nie zapomniał też o nakryciu głowy, czyli czapce z daszkiem chroniącą przed słońcem. Z pewnością myślał, że około godz. 10:00 nie będzie jeszcze gorąco i trening biegowy będzie sprawny. Nic z tego! Upał i lejący się żar z nieba pokonał Tusk. Premier nie wrócił do domu jak zwykle biegnąc, ale na piechotę. I miał rację. W czasie upałów nie ma co się przemęczać.
Upały dręczą Polskę
Bieganie to wysiłek fizyczny, a tym bardziej w upał. Bo chociaż mamy początek września, to ostanie dni były iście tropikalne, a temperatura w wielu miejscach w Polsce sięgała ponad 30 stopni. Upał szczególnie doskwiera w miastach, asfalt, budynki, bruk - wszystko jest mocno nagrzane.
NIŻEJ ZDJĘCIA DONALDA TUSKA W SPORTOWYM STROJU: