Wierny zapytał, czy może nie iść do kościoła, bo mu się nie chce
Ksiądz Sebastian Picur to kapłan, który ma rzesze fanów w serwie YouTube i TikTok. Duchowny przy pomocy mediów społecznościowych próbuje dotrzeć do młodych wiernych. Ostatnio jeden z internautów zadał mu proste pytanie. - Czy grzechem jest to, że po prostu nie pójdę do Kościoła w niedzielę, bo mi się nie chcę, a wierzę? - zapytał mężczyzna. Ci, którzy liczyli na to, że z powodu zwykłego lenistwa, będą mogli bez konsekwencji opuścić mszę, będą srodze zawiedzeni. - Tak, jest to złamanie Przykazania Kościelnego. "W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych" - odpowiedział ks. Sebastian Picur.
Kiedy w niedzielę można nie iść do kościoła?
Okazuje się jednak, że w pewnych wypadkach można nie iść do kościoła w niedzielę bez popełnienia grzechu. Absencja z powodu zwykłego "nie chce mi się" oczywiście usprawiedliwiona nie jest. Kiedy brak uczestnictwa w niedzielnej mszy nie jest grzechem? Wyjaśnia to katolicki portal Niedziela.pl. "Opuszczenie Mszy nie jest grzechem, jeśli skłania ku temu ważny powód, jak np. choroba, konieczność opieki nad osobą obłożnie chorą czy niemowlęciem, kiedy jesteśmy w podróży lub przebywamy w miejscu, w którym dotarcie do kościoła jest znacznie utrudnione lub niemożliwe. Nie sposób omówić wszystkie przypadki, ale jeśli mimo naszego pragnienia istnieje poważna racja, z powodu której nie możemy uczestniczyć we Mszy, to taka nieobecność nie będzie grzechem ciężkim" - czytamy w serwisie.
Nie przegap: Biskup Andrzej ma pomysł, jak zwerbować nowe zakonnice! Sprytny plan