Waldemar Pawlak prowadził własną działalność, z polityki jednak zupełnie nie wyparował
Waldemar Pawlak odkąd przestał być prezesem PSL i wicepremierem w rządzie Donalda Tuska, stopniowo zaczął znikać mediów. Choć z polityki całkowicie nie wyparował. W 2015 roku i cztery lata później bez powodzenia ubiegał się o mandat senatora, a w 2021 został wybrany przewodniczącym Rady Naczelnej PSL. Twarzami ludowców są jednak obecnie przede wszystkim tacy politycy, jak Władysław Kosiniak-Kamysz, Piotr Zgorzelski, Marek Sawicki czy Urszula Pasławska, a nie Waldemar Pawlak. Na brak pracy były szef rządu jednak nie narzeka. Na dodatek na bardzo odpowiedzialne zajęcie. Waldemar Pawlak jest bowiem prezesem Młynów Polskich, czyli firmy należącej do miliardera Zbigniewa Komorowskiego! Jak tam trafił? Rąbka tajemnicy były lider PSL uchylił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". - Prowadząc działalność gospodarczą, zacząłem współpracę z grupą jego firm. Pomagałem w zabezpieczaniu cen surowca na rynkach kontraktów terminowych - zdradził Waldemar Pawlak.
Jak Waldemar Pawlak został prezesem?
Praca byłego premiera musiała być wysoko oceniona, bo po jakimś czasie dostał intratną propozycję. - W największym uproszczeniu: Polskie Młyny podpisują kontrakt na dostawy mąki do piekarń ze stałą ceną – na przykład na pół roku. Następnie kupują ziarno. Jeżeli po zakupie surowiec zdrożeje – dobra nasza. Jeżeli stanieje – przepłaciliśmy. Kontakty terminowe oparte na indeksach giełdy Matif w Paryżu pozwalają zabezpieczyć się przed takim totolotkiem. I ja się tym zajmowałem. Po pewnym czasie współpracy pan Komorowski zaproponował mi prezesurę Młynów - opowiedział swoją historię Waldemar Pawlak, który przy okazji zwrócił uwagę na problem inflacji, która mocno daje się we znaki także firmie, w której jest prezesem.
Ile zarabia Waldemar Pawlak? Czy wróci do polityki?
- Kiedyś 75 procent kosztów młyna to był zakup surowca, a drugim składnikiem był zawsze fundusz wynagrodzeń. Od roku drugie są ceny energii, trzecie – odsetki od kredytów, a dopiero czwarte miejsce to wynagrodzenia. Cała gospodarka rozchwiana przez inflację i Bóg raczy wiedzieć, co będzie się działo. W kwietniu prezes PiS ogłosił taką cenę skupu zboża, za moment może ogłosić inną. W zeszłym tygodniu nikt nie przyjechał do nas z dostawami. A w tym tygodniu, kiedy ogłoszono, że dopłaty będą do wyczerpania środków i liczy się kolejność wniosków, telefony dzwonią non stop - mówił były prezes PSL, który został spytany też o wynagrodzenie. Powodów do narzekań nie ma. Ile zarabia Waldemar Pawlak? - Wystraczająco - odpowiedział w swoim stylu. Czy wróci po polityki? W tej sprawie były premier także jest tajemniczy. - Powiem tak: natura ciągnie wilka w las... - odparł.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Waldemar Pawlak od 1994 roku