Anita Werner słynie ze swojego profesjonalizmu, który regularnie prezentowała widzom TVN podczas prowadzenia głównego wydania "Faktów". Fani dziennikarki mogli być jednak zaniepokojeni jej nieobecnością na antenie. W końcu gwiazda stacji rzadko robi sobie dłuższe przerwy od pracy. Co się stało? Sama zainteresowana postanowiła zdradzić powód, dla którego ostatnio nie było jej widać w "Faktach".
Anita Werner zdradza swoją tajemnicę
Jak się okazuje, Anita Werner nie próżnowała podczas przerwy od prowadzenia "Faktów". W tym czasie razem ze swoim partnerem, dziennikarzem Michałem Kołodziejczykiem, pracowała nad nową książką. Ich nowe dzieło nazywa się "Nadzieja FC".
- To nie jest książka piłkarska. To książka o ludziach. O ich emocjach, o życiowych lekcjach, z których wnioski pomógł wyciągnąć futbol. To książka także o tym, jak łatwo wywołać wojnę, zasiać nienawiść, dać się jej żywić strachem i uprzedzeniami. To książka o tym, że gdy wydaje się, że sensu już nie ma, nagle może pojawić się nadzieja. Bo – jak mówi jeden z jej bohaterów – z każdego zła można wyciągnąć coś dobrego - głosi opis na stronach internetowych księgarni.
Dziennikarka skupiła się przede wszystkim na promowaniu książki na spotkaniach z czytelnikami. Podpisywała też część egzemplarzy.
- Szczęśliwa autorka po podpisaniu 423 książki. A może i 424. W każdym razie wszystkich było 500 (foto 2, 3) i już na Was czekają w LaBotiga, bo książkę „Nadzieja FC” można kupić też w wersji z autografami. Ale to były miłe 3 godziny! Ręka boli od podpisywania, ale jaki to miły ból! - czytamy w poście na Instagramie.
Jak dodała, oficjalna premiera "Nadziei FC" odbędzie się już 23 października. To prawdziwa gratka dla fanów Anity Werner! W końcu sport to jej wielka pasja, którą chętnie dzieli się w mediach społecznościowych.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Anita Werner: