Projektantka pierwszej damy wyznała prawdę o Agacie Dudzie
Agata Duda uchodzi za spokojną, elegancką kobietę, która często się uśmiecha i uwielbia kontakty z innymi ludźmi. Czy tak jest naprawdę? Projektantka Dorota Goldpoint postanowiła uchylić rąbka tajemnicy. Artystka poznała pierwszą damę, gdy obie przebywały w Juracie, czyli nadmorskiej miejscowości, gdzie pierwsza para spędza wakacyjny urlop. - W Juracie mieszka proboszcz parafii ks. Marcin Nowak, osoba, do której chyba wszyscy się zwracają, gdy mają jakiś problem. On jest naprawdę cudownym człowiekiem. W każdym razie w swoim kościele zorganizował koncert śpiewaczki operowej Alicji Węgorzewskiej – opowiadała projektantka w rozmowie z portalem wpolityce.pl.
Dorota Goldpoint uratowała śpiewaczkę przed modową wpadką. Jak się okazało, to był początek owocnej współpracy. - Na koncercie była para prezydencka, z którą po wszystkim rozmawiał ks. Marcin. Pytał, jak podobał się występ Alicji, jednocześnie podkreślając walory "sukienki autorstwa Doroty Goldpoint, która ma butik w Juracie". Niedługo później zadzwoniono do mnie z Kancelarii Prezydenta i poproszono o przygotowanie kilku zestawów stylizacji, które pani prezydentowa mogłaby przymierzyć – mówiła projektantka. Potem Agata Duda przyjechała do butiku Doroty Goldpoit w Warszawie, gdzie obejrzała kreacje przygotowane przez projektantkę. Już od pierwszych chwil pierwsza dama sprawiała wrażenie osoby ciepłej, lubiącej klasyczny styl.
Tak współpracuje się z Agatą Dudą. Szczere słowa projektantki
Choć współpraca z żoną prezydenta to ogromna nobilitacja, to także wyzwanie dla projektantki, która musi przestrzegać pewnych zasad i ograniczeń. - Często jest tak, że mamy pewną gamę kolorów, w której możemy się poruszać i którą pani prezydentowa akceptuje. Na państwowe okazje dopuszczamy czerwień, ale chętnie widzimy też granat. Latem jaśniejsze kolory, zimą ciemniejsze – wyznała Dorota Goldpoint.