Monika Olejnik jest osobą bardzo otwartą i uwielbia rozmawiać nie tylko z politykami w TVN, ale także artystami czy zwykłymi ludźmi. Tak było, gdy ostatnio podróżowała pociągiem. Miała tam okazję posłuchać o wyzwaniach, jakie czekają na niepełnosprawnych dzięki Zuzannie Brodzie. Urodziła się w 1992 roku z przepukliną oponowo-rdzeniową, przez którą nie może chodzić. Całe życie spędziła na wózku inwalidzkim, a mimo to stara się być aktywą osobą. Bierze udział na przykład w specjalnych biegach dla osób niepełnosprawnych. Dodatkowo aktywnie prowadzi swoje media społecznościowe, w których pokazuje swoje codzienne życie. W rozmowie z Moniką Olejnik opowiedziała o dużej niedogodności, z jaką spotykają się niepełnosprawni korzystający z usług PKP. Jej wyznanie wstrząsnęło dziennikarką.
W GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, JAKIM AUTEM JEŹDZI MONIKA OLEJNIK
- Osoby poruszające się na wózku muszą już na 48 godzin przed podróżą zgłosić potrzebę pomocy w PKP. Skandal! Hej urzędnicy, hej politycy obudźcie się wreszcie. Kto wymyślił tak beznadziejne przepisy!? Zmieńcie proszę to natychmiast. To nie jest wina konduktorów. Nasi przyjaciele na wózkach nie mogą być spontaniczni? Nie mogą wsiąść do „pociągu byle jakiego”? Pomóżmy wszystkim ludziom cieszyć się życiem! – napisała prowadząca „Kropkę nad i” na Instagramie.
Zobacz: Monika Olejnik kusi zmysłowym zdjęciem. Pod sukienką nie widać stanika!
Wymóg zgłaszania swojego wyjazdu z dwudniowym wyprzedzeniem znacznie utrudnia osobom poruszającym się na wózku bycie niezależnym i spontanicznym. Dla osób uwielbiających podróże jak Monika Olejnik to wręcz karygodne. Pozostaje mieć nadzieję, że jej apel trafi do polityków lub innych osób, które mogą coś zdziałać w tej sprawie.