największy miłośnik futrzaków

Wszystkie koty prezesa Jarosława Kaczyńskiego: Buś, Alik, Fiona i Czaruś [ZDJĘCIA]

2025-02-17 7:28

Niedawno głośno było o fotografii kotki Jarosława Kaczyńskiego (75 l.). Prezes PiS pochwalił się kotkiem w mediach społecznościowych i przedstawił wszystkim Fionę. To nią teraz opiekuje się polityk, ale kotów w życiu Kaczyńskiego było o wiele więcej. Warto je przedstawić! Szczególnie dziś, gdy obchodzimy Dzień Kota, który przypada 17 lutego.

Kaczyński to miłośnik kotów. Miał kilka wiernych towarzyszy

Nie od dziś wiadomo, że Jarosław Kaczyński to wielki miłośnik kotów. Towarzyszą mu one lat lat! Jednym z najdłużej mieszkających u boku prezesa PiS futrzaków, bo aż kilkanaście lat, był słynny Buś. Biały kiciuś lubił wylegiwać się dość nietypowo, bo w czapce polityka. - Buś zrobił sobie w niej legowisko - oznajmił niegdyś ze stoickim spokojem Kaczyński. Kolejnym towarzyszem został Alik, nazwany tak na cześć ukochanego dziadka, Aleksandra.

Smutna historia kota Alika

Kotek trafił do domu prezesa PiS po tym, jak został potrącony przez samochód. Polityk znalazł go leżącego przy drodze w okolicy Wyszogrodu i postanowił zabrać ze sobą. Oddał w ręce najlepszych weterynarzy i bardzo dbał o kotka. Alik odwdzięczył się za uratowanie życie, był bardzo przywiązany do swojego pana. Radość z przebywaniem z nim wykazywał poprzez uczepienie się nogawki prezesa i tak spędzał czas. Niestety, chorował na nerki i zmarł w 2011 roku. Wcześniej prezes mocno walczył o jego zdrowie, powierzając kotka weterynarzom w najlepszej klinice.

Fion - nowa gwiazda Internetu. Z Czarusiem konkurują o przychylność prezesa PiS

Kaczyński mimo że pożegnał wiernego przyjaciela, znalazł kolejnych ulubieńców. To kotka Fiona, której imię nadała jeszcze matka prezesa, pani Jadwiga Kaczyńska. Jest też kocur Czaruś, którego przed domem znalazł jeden z ochroniarzy Kaczyńskiego i przyniósł maleńkiego wtedy kotka. - Mieścił się w dłoni, to taki mały kociaczek był, z czego wyrósł duży czarny kocur - opowiadał w "Pytaniu na śniadanie" kilka lat temu Jarosław Kaczyński.

Koty są bardzo miłymi zwierzętami. Ja mam dobrą kocicę i złego kota. On jest mruczusiem. (...) Jest między nimi konkurencja, nie chodzi o jedzenie, bo tego mają w brud, ale o to, gdzie kto śpi. Są miejsca najlepsze i te gorsze. Najlepsze to w moim pokoju i na moim tapczanie. Tam jest miejsce dla kocicy i dla kocura, ale on jak się położy, to patrzy bym się odwrócił i ją wrzuca! - mówił wówczas prezes. Przyznał też, że koty źle bardzo znoszą jego nieobecność i się obrażają. Tacy wierni przyjaciele to skarb! 

Kaczyński próbuje przebrać się w owczą skórę, ale jest wilkiem
QUIZ o Jarosławie Kaczyńskim. Pytania bez tabu nie tylko dla wyborców PiS
Pytanie 1 z 17
Czy Jarosław Kaczyński ma żonę i dzieci?
Alfabet Millera
TO ZNISZCZYŁO MOJĄ PRZYJAŹŃ Z KWAŚNIEWSKIM | ALFABET MILLERA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki