„Lubię Polskę, jest czysto, pracę znajdziesz, jak się dobrze zakręcisz. Myślę, że jest spoko”, przekonywał student, którego Adam Feder spotkał nieopodal pomnika Syreny w Warszawie. „Nie mam umowy o pracę, nie mogę jej się doprosić. Bardzo ciężko się żyje. Masakra…”, narzekał kucharz, który musi przepracować ponad 200 godzin w miesiącu, żeby związać koniec z końcem, dlatego szuka pracy w Szwajcarii lub w Norwegii. „Osobiście cieszę się, że urodziłem się w Polsce, a nie w Afryce, gdzie ludziom brakuje wody do życia, jedzenia”, przekonywał student. Mimo to również zamierza wyjechać z Polski, bo z niepokojem spogląda na rozwój wydarzeń za wschodnią granicą. „Zamierzam ten kraj puścić. Może się za bardzo nakręcam i wojny nie będzie, to zwiedzę sobie przynajmniej trochę świata”, stwierdził. Około 30 - 40 proc. zarobków – tyle studenci wydają na wynajem mieszkania w Warszawie. „Jeśli dużo pracujesz, to wtedy jest ok”, przekonywał student, który przyjechał do Polski z Ukrainy i bardzo chwali warunki życia nad Wisłą. Obejrzyjcie najnowsze Komentery Adama Federa i posłuchajcie, co młodzi ludzie mówią o życiu w Polsce!

i