Ślub córki to chyba dla każdego ojca niezwykle ważne, jak i wzruszające wydarzenie. Mateusz Morawiecki zaś miał bardzo ważną rolę podczas uroczystości – odprowadził Olę do ołtarza. Według tradycji oznacza to, że oddał córkę pod opiekę męża, który od tej pory zawsze będzie ją wspierał i stał przy jej boku. Widać, że to było niezwykłe przeżycie dla premiera! Pękał z dumy, gdy córka trzymała go pod ramię, promienieją z radości w białej sukni.
Sam Mateusz Morawiecki także prezentował się nienagannie – ciemny garnitur i białą koszulę uzupełnił pasującą muszką pod szyją, białą poszetką, a na nogach miał błyszczące lakierki. Nie zabrakło także eleganckiego zegarka. Z pewnością zdjęcie, na którym szykuje się z córką do ruszenia kościelną nawą będzie jednym z jego ulubionych. Jego żona Iwona także prezentowała się fenomenalnie!
Wieczorem premier pokazał też zdjęcie z wesela i dodał wpis na Facebooku: - Prawdziwa historia ojcowskiej miłości nigdy się nie kończy. Moja zaczęła się, gdy pierwszy raz wziąłem Cię w ramiona. Dziś z dumą poprowadziłem do Ołtarza. Córeczko - niech ten nowy etap życia przyniesie Ci wszystko, o czym marzysz. Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć. Kochamy Cię nad życie!