- Oj, proszę państwa… najbardziej lubię zupę pomidorową z ryżem. Mam już swoje lata, więc wygląda na to, że do tej zupy się przyzwyczaiłem - odpowiada nam poseł PIS Zbigniew Kuźmiuk.
- W moim domu przeważnie gotuje żona, ale mówiąc szczerze, ja rzadko w domu bywam, więc rzadko mamy okazję do tego, do zjedzenia wspólnego obiadu. Wtedy, kiedy przyjeżdżają dzieci, w soboty lub niedziele. Czasami się to zdarza. Żona jest bardzo dobrą kucharką, więc myślę, że w niejednym konkursie, gdyby wystartowała, to by wygrała. Niestety ciężko pracowała całe życie i nie miała na to czasu.
Robert Kropiwnicki najbardziej lubi rosół – który jest również jego popisowym daniem.
Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, w kuchni lubi robić sobie przede wszystkim kawę: - Bardzo rzadko bywam w kuchni, w naszym przypadku, to partner od 15 lat gotuje. A gotuje fantastycznie, nie znam żadnej kobiety, która gotowałaby tak dobrze. Sprawia mu to ogromną przyjemność, wkłada w to całe serce, a te posiłki są przepyszne. Ja w kuchni jestem wtedy, kiedy trzeba zrobić kanapki albo sałatkę. Nie mam cierpliwości do dłuższego przebywania w kuchni – bywam tam najczęściej, żeby zrobić sobie kawę.
Posłanka Kucharska-Dziedzic zaliczyła spektakularną wpadkę kulinarną. Teściowa w tle!
Posłanka Lewicy – Anita Kucharka – Dziedzic – gotować z kolei uwielbia. Jak sama zauważa – w końcu jej nazwisko zobowiązuje: - Mam wiele popisowych dań, lubię robić sałatki, którymi zamęczam męża, natomiast gdyby spytać jego – to odpowie, że moim popisowym daniem jest sernik z żurawiną, a mój syn powie, że jabłecznik. Ale zdarzyła mi się spektakularna wpadka kulinarna, przed moją teściową, kiedy mi się tak chlupnęło octem bardzo mocno do barszczu i właściwie, to nie był barszcz czerwony, tylko kwas buraczany. Ale teściowa nic nie powiedziała i do dzisiaj jestem jej za to wdzięczna!
Poseł PO bez skrępowania o gotowaniu: Specjalizuję się w kuchni włoskiej, tajskiej, chińskiej
Poseł PO Mariusz Witczak – gotować potrafi wyśmienicie. - Mam bardzo wiele popisowych dań. Przepraszam, że jestem nieskromny, ale gotować potrafię! Specjalizuję się w kuchni włoskiej, tajskiej, chińskiej, mógłbym długi mówić o przyprawach i składnikach. Robię przepyszną pizzę, na cieście własnego przepisu o 80% nawodnienia. Ciasto musi wyrastać 48 godzin. Na takie warunki domowe, jako kucharz- amator to czuje się dosyć dobrze.
Z kolei poseł Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski uwielbia wszystko w wykonaniu swojej ukochanej żony: -Lazania, pierogi ruskie, sałatka Cezar – wszystkie w wykonaniu mojej żony są fantastyczne. Żona jest bardzo dobrą kucharką, ale ma też wiele innych zalet, za które ją uwielbiam. Ale jeśli już mam mówić o kulinariach – to z mojego doświadczenia, wyniesionego jeszcze z czasów studenckich, pichcenie niekoniecznie należy do talentów, którymi mnie pan Bóg obdarzył.
Poseł PO Michał Szczerba – gotować nie lubi w ogóle. Jednak jego ulubione danie – zaskakuje: - Najbardziej lubię szparagi z jajkiem sadzonym i parmezanem. Słodyczy aktualnie nie jadam, właściwie to nic z cukrem.
Mecenas Roman Giertych stawia na klasykę: - Moje ulubione danie to, niestety schabowy. Niestety – bo to niezbyt zdrowe. A ze słodkich rzeczy to ptyś. Moja mama robiła pyszne ptysie, więc może dlatego najbardziej lubię ptysia z kremem.