Joanna Senyszyn wyszła ze szpitala. Teraz musi chodzić o kulach

i

Autor: Marcin Wziontek/SUPER EXPRESS Joanna Senyszyn wyszła ze szpitala. Teraz musi chodzić o kulach

wzruszające

Zaledwie w sobotę Joanna Senyszyn pochowała męża, a teraz umieściła przejmujące słowa w sieci. To porusza do głębi

2025-02-20 9:43

Joanna Senyszyn przeżywa teraz bardzo trudny czas. 10 lutego zmarł jej ukochany mąż Bolesław Senyszyn, z którym polityczka była związana przez wiele lat. W ostatnią sobotę (15 lutego) odbył się pogrzeb małżonka polityczki, a zaledwie kilka dni później wzięła ona udział w pięknej uroczystość, która zarazem wywołała w niej wielki smutek.

Joanna Senyszyn przeżyła wraz ze swoim mężem prawie 50 lat, pobrali się w 1976 roku. Małżonkowie byli ze sobą bardzo związani, w jednym z wywiadów polityczka opowiadała o tej relacji mówiąc: - To ja wypływałam do Warszawy, a mój mąż, niczym Penelopa, czekał na mnie w Gdyni. (...) Do nieobecności można się tak samo przyzwyczaić jak do obecności. Marynarskie małżeństwa są nawet trwalsze. Nie ma czasu się sobą nawzajem znudzić, a powroty są świętem - mówiła w rozmowie z "Galą".

Także w tym samym piśnie komentowała to, że oboje mają z mężem podobne poglądy: - Nie wyobrażam sobie życia z mężczyzną, który nie byłby lewicowy i nie byłby feministą. Na szczęście nie musi mnie bronić, bo w naszym otoczeniu są tylko tacy mężczyźni. A mój mąż jest pierwszym feministą wśród nich - podkreślała.

Śmierć Bolesław Senyszyna była dla niej ogromnym ciosem. Tuż po śmierci męża polityczka, która w tym roku zamierza wystartować w wyborach prezydenckich, napisała kilka poruszających słów: 

Sztuczna inteligencja zapytana kim jest Bolesław Senyszyn odpowiedziała „Postać fikcyjna wymyślona przez Joannę Senyszyn”. Bardzo się myliła. Nie byłabym w stanie wymyślić Bolka. Był bardzo prawdziwy, szlachetny, mądry. Miałam szczęście przeżyć z Nim prawie 50 lat. Żegnaj Bolku! Świat bez Ciebie stał się gorszy.

Pogrzeb męża Joanny Senyszyn odbył  się w sobotę, 15 lutego w Gdyni. Zmarły został pochowany w naszym rodzinnym grobowcu w Gdyni, na cmentarzu Witomińskim. Wiadomo, że takie wydarzenia są szczególnie ciężkie dla osób najbliższych. Jednak nawet wtedy trzeba dalej uczestniczyć w normalnych wydarzeniach codzienności. Kilka dni po pogrzebie męża Senyszyn przekazała, że wzięła udział w podniosłej uroczystości swoich krewnych. Było to dla niej szczególnie poruszające wydarzenie, ponieważ wiązało się z uhonorowaniem długiego pożycia małżeńskiego:

Wczoraj w USC w Gdyni była uroczystość wręczenia pamiątkowych medali z okazji 50 lat poźycia małżeńskiego. Jedną z par było moje kuzynostwo Małgosia i Mirek. Szczerze im gratulowałam, ale było mi bardzo smutno, źe my z Bolkiem nie będziemy mieć takiej rocznicy - napisała w sieci Senyszyn.

Senyszyn Raport VOD SE

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki