Kacper Płużański nie krył swojego oburzenia z zaplanowanego w Boże Ciało koncertu zespołu Behemot, o cym mówił między innymi w materiale dla TV Trwam. - Urządzanie w Boże Ciało koncertów przez tego typu artystę, który jawnie mówi, że nienawidzi Kościoła, Boga i gardzi katolikami, to nie jest jakiś przejaw równości w Gdańsku, tylko przejaw tego, że władze Gdańska godzą się na to, żeby prowokować i zaogniać konflikty, a nie rozwiązywać. W dodatku robią to osoby, które deklarują się jako katolicy. Wydaje mi się, że jest tutaj duża niespójność w tym, co pani prezydent Dulkiewicz deklaruje jako jej podejście do życia i w co wierzy, z czynami, których dokonuje – mówił polityk PiS.
Dociekliwy internauta jednak znalazł na Facebooku stare zdjęcia Kacpra Płużańskiego, na których widać, że był z żoną na koncercie Wardruny, zespołu wykonującego muzykę folkową, nawiązującą do pogańskiej historii Skandynawii. - Trochę nie wiem który Kacper Płażyński jest prawdziwy. Ten który w Radiu Maryja oburza się na organizację festiwalu metalowego czy ten który chodzi na Wardrunę (której muzyk ciepło wypowiada się np. o paleniu kościołów), źródło: FB. Są na świecie płyty o których nie śniło się… - napisał autor posta.
- No proszę. Widać jest Pan większym fanem ode mnie. Ja zespół znam z tego, że śpiewa średniowieczną poezję skandynawską, a na koncertach nikt biblii nie drze – odpowiedział Kacper Płażyński.
Ten sam internauta zaś pokazał w odpowiedzi wspólne zdjęcie wokalisty Wardruny i Adama Darskiego z Behemota, na których wyglądają, jakby łączyły ich przyjazne stosunki. Polityk PiS nie zamierzał jednak odpuszczać. - Może z Pamelą Anderson też ma fotę. Na koncercie Wardruny niczego antykościelnego nie zauważyłem, a Behemoth niech sobie gra, ale uważam, że akurat jego koncert w Boże Ciało współfinansowany przez Miasto to prowokowanie i zły pomysł - stwierdził. Dyskusja zaś ciągnęła się dalej między użytkownikami Twittera.