Nie jest tajemnicą, że w dzieciństwie Jarosław i Lech Kaczyńscy wystąpili w filmie. Zagrali w "O dwóch takich, co ukradli księżyc", a w czasie pracy na planie mieszkali w hotelu. W tym samym, w którym pomieszkiwał mały Marek Kondrat, grający wówczas w "Historii żółtej ciżemki. Chłopcy byli w podobnym wieku, więc nie dziwne, że spędzali razem czas na wspólnych zabawach. Ostatnio Marek Kondrat gościł w programie TVP Info "Rozmowy niesymetryczne" i właśnie jednym z teamów rozmowy były tamte czasy. Okazuje się, że niezbyt dobrze wspomina ten okres aktor: - Mam z tym bolesne wspomnienie. Z perspektywy lat pomyślałem, że nie wykonałem nic w tym czasie, kiedy ich spotkałem, żeby ich przekonać, aby zostali jednak aktorami. Bo to by było dużo zdrowsze dla regionu, w którym żyjemy - ocenił.
Aktor pamięta do dziś, w co bawili się Kaczyńscy: mieli ołowiane żołnierzyki i bawili się w wojnę. Który był lepszym strategiem? - Zazwyczaj Jarek musiał tę wojnę wygrywać. Leszek, który był skromniejszy w tych ambicjach, musiał przegrać, krótko mówiąc. Temperament okazywali bardzo znaczny. I widziałem, jak wiszą na sobie, jak są zależni od siebie. I jak komplikują życie innym ludziom, także wspólnie. Psycholog powiedziałby, że to się daje w dzieciństwie zauważyć, kto kim będzie w przyszłości - opowiedział w programie Doroty Wysockiej-Schnepf Marek Konrad.
CZYTAJ: Kaczyński odpalił w hotelu świecę dymną! Przerażająca historia po latach ujrzała światło dzienne
NIŻEJ ZDJĘCIA POKAZUJĄCE, JAK MIESZA KACZYŃSKI