Robert Telus - żona, dzieci
Robert Telus doczekał się piątki dzieci. Jedno z nich - córka Wiktoria - zmarła, mając tylko pięć lat. Dziewczynka urodziła się z potężną wadą serca. - Mamy swojego prywatnego aniołka - mówi minister w programie "Politycy od kuchni". Mimo że od tragedii minęło 20 lat, ból po stracie córeczki w sercach rodziców zostaje na zawsze. Telus w trudnych chwilach może liczyć na swoją żonę. Działa to także w drugą stronę. Małżonkowie poznali się na 18-tce koleżanki pani Małgorzaty. Przyszły polityk PiS na imprezę przyszedł nie jako gość, tylko fotograf. - Wpadła mi w oko jedna dziewczyna w ciemnym sweterku w czerwone wstawki. Cały wieczór robiłem jej zdjęcia, a w nocy powiększałem fotografie Gosi we wszystkie strony - śmieje się minister rolnictwa. - Ja wtedy wcale nie zwracałam uwagi na Roberta - wspomina jego żona w rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu" Piotrem Lekszyckim i Kamilem Szewczykiem.
W naszej galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia Roberta Telusa z żoną i końmi
Robert Telus oszukany przez przyszłą żonę. Wszystko zmienił spacer w deszczu
Trochę wody w Wiśle upłynęło, zanim pani Małgorzata została sympatią Roberta Telusa. Dziewczyna myślała wtedy głównie o nauce, a poza tym... jej przyszły mąż był ze wsi, a ona z miasta Opoczna. - Nie było tak łatwo - po latach oboje ze śmiechem wspominają zaloty ministra. W końcu jednak dzięki wytrwałości i uporowi Telusowi udało się zdobyć serce Gosi. - Spytałem, czy zechciałby ze mną chodzić, to odpowiedziała: "nie, mam chłopaka". Roberta Telusa jednak nie zniechęciło to do dalszej walki. Potem okazało się, że Gosia posunęła się do oszustwa!- Spotkaliśmy się pewnego razu, szliśmy pod parasolem we dwoje, bo deszcz padał. Rozmawiamy sobie, już nic nie proponuję i nagle moją żona mówi do mnie: "muszę ci coś powiedzieć, z tym chłopakiem to ja blefowałam" - zdradza minister w programie "Politycy od kuchni" W Roberta Telusa wstąpiła nowa energia. Dziś małżonkowie są 31 lat po ślubie, a ich miłość ciągle kwitnie. Na łonie natury wyglądają jak para zakochanych nastolatków. - Próbowałam kręcić, wymigiwać się, ale wiedziałam, że Robertowi zależy - podkreśla pani Małgorzata.
Robert Telus prowadzi hodowlę koników polskich
Dzieci i żona ministra muszą jednak dzielić się jego miłością z... konikami polskimi. W koniach Robert Telus zakochał się już jako nastolatek. - Mama kupiła dwa do roboty w polu, bo mieliśmy gospodarstwo. Gdy się ożeniłem, kupiłem pierwszego swojego konika. Wtedy jeszcze nie znałem się na rasach. Przyjechał do mnie kolega i mówi: "to jest konik polski", a ja pytam: "a co to jest konik polski?" - zdradza rozbawiony szef resortu rolnictwa, który przekonał się do tej rasy na tyle mocno, że zaczął kupować kolejne i kolejne koniki polskie. - Hodowlę prowadzę od 1996 roku - ujawnia polityk.