Godzina 18.58. Do antykwariatu przy ul. Marszałkowskiej 27 wchodzi dwóch mężczyzn. Grożą właścicielowi sklepu Andrzejowi K. (44 l.) i żądają pieniędzy. Mężczyzna postanawia nie poddawać się bez walki. Zaczyna się szamotanina między nim a jednym z napastników. Antykwariusz zostaje kilkakrotnie skaleczony nożem. W pewnym momencie sam chwyta jeden z zabytkowych noży, których pełno jest w sklepie, i dźga bandziora.
Patrz też: Kronika kryminalna dla Polski (NA ŻYWO)
Ranny napastnik upada na ziemię. W tym momencie jego kompan ucieka ze sklepu. Sprzedawca antyków wzywa policję - na miejscu pojawiają się funkcjonariusze i lekarze pogotowia. Ciężko ranny napastnik mimo reanimacji umiera. Ugodzony nożem Andrzej K. zostaje opatrzony i przewieziony do szpitala przy ul. Lindleya. Tam jest pilnowany przez policjantów do momentu złożenia zeznań. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, stan antykwariusza mimo odniesionych ran jest dobry i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Na Marszałkowskiej zaroiło się od policjantów. - Trwają oględziny i ustalanie okoliczności. Wiadomo, że właściciel sklepu został ranny, a jeden ze sprawców nie żyje. Poszukujemy drugiego napastnika - mówi Maciej Karczyński, rzecznik prasowy stołecznej policji.