Aleja KEN to dziś najniebezpieczniejsza ulica w mieście. W czerwcu na wysokości ulicy Artystów pirat zabił na pasach 2,5-letniego Kubę. Wówczas "Super Express" apelował o światła na tej arterii. Niestety, poza dobrą wolą urzędników nie zadziało się nic. A w ostatnią niedzielę naćpany Dariusz K. (38 l.), były mąż Edyty Górniak (42 l.), 300 metrów dalej od miejsca tragicznej śmierci Kubusia zabił na przejściu dla pieszych 63-letnią Ewę J. I w urzędnikach w końcu coś drgnęło! Wczoraj rano na nadzwyczajnym spotkaniu w stołecznym ratuszu władz miasta z komendantem straży miejskiej Zbigniewem Leszczyńskim (55 l.) i przedstawicielami Zarządu Dróg Miejskich podjęto konkretną decyzję. - Nie ma zgody na narażanie życia ludzkiego przez nieodpowiedzialnych kierowców, dlatego zdecydowałem o objęciu ulicy kontrolą fotoradarową - powiedział Jacek Wojciechowicz (51 l.), wiceprezydent Warszawy.
Mobilne fotoradary straży miejskiej będą stawać w trzech miejscach: przy skrzyżowaniu z ulicą Polaka w stronę Gandhi, przy parkingu ratusza Ursynowa w stronę ulicy Polaka i przy ulicy Polinezyjskiej w stronę Ciszewskiego. Urzędnicy przyspieszyli wszystkie procedury związane z mobilnymi kontrolami prędkości. Pisma między poszczególnymi instytucjami: policją, ZDM-em i strażą miejską już zaczęły krążyć. - Liczymy, że uda nam się ustawić patrole jeszcze w ten weekend - mówi Bartosz Milczarczyk (34 l.), rzecznik miasta. Auta będą oznakowane. - Przed miejscem kontroli ustawione będą znaki informujące, że trwa kontrola - mówi Monika Niżniak (37 l.), rzeczniczka straży miejskiej. Strażnicy będą stali tam codziennie i będą bezlitośnie karać piratów pędzących aleją KEN.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail